Porzucona Maisie

Aktualizacja: 28.12.2012 11:26 Publikacja: 28.12.2012 11:07

Henry James „O czym wiedziała Maisie", Prószyński i S-ka, Warszawa 2012

Henry James „O czym wiedziała Maisie", Prószyński i S-ka, Warszawa 2012

Foto: materiały prasowe

Była niewinna. Maisie, sześcioletnia dziewczynka, a potem panienka, od najmłodszych lat żyje w sytuacji stworzonej przez nienawiść, jaką żywią do siebie jej rodzice – Ida i Beale Farange.

Zobacz na Empik.rp.pl

Oboje bogaci, rozwiedzeni i starający się jak najbardziej dopiec drugiej stronie. Na nieszczęście dla dziecka postanowienie sądu głosi, że Maisie ma spędzać pół roku z matką, a drugie pół z ojcem. Przed dziewczynką otwiera się świat zmieniających się guwernantek, służących, domów wypełnionych gwarem eleganckiego, londyńskiego towarzystwa. W kłębach papierosowego dymu i zapachu perfum Maisie uczy się, w jaki sposób lawirować między jednym a drugim rodzicem: co ma mówić, o czym lepiej milczeć, nie chcąc narazić się na gniew lub niezrozumienie. Sytuacja jest dynamiczna: ojciec i matka powtórnie zawierają związki małżeńskie (ojciec z ukochaną guwernantką Maisie panną Overmore), które również się rozpadają. Co więcej – nowi, porzuceni partnerzy rodziców stają się kochankami i także zaczynają „zajmować się" dzieckiem. My jednak wiemy, że Maisie jest całkiem sama.

Henry James (1843–1916) już za życia ceniony i uznany w powieści „O czym wiedziała Maisie" po raz pierwszy wydanej po polsku, choć napisanej w 1897 r., z wielkim znawstwem ludzkiej psychiki – co jest zresztą jednym z najczęściej podkreślanych cech jego pisarstwa – kreśli postać nieszczęśliwej dziewczynki. Wpisuje się tu oczywiście w tradycję pisania o dziecku i jego duszy, co było wielkim odkryciem XIX-wiecznej prozy, z powieściami Dickensa i Twaina na czele. Jamesa interesuje jednak przede wszystkim analiza postaw moralnych portretowanych postaci i konflikty wewnętrzne (bądź ich brak), które przeżywają. Co ciekawe, zupełnie nie czujemy lat, które upłynęły od czasu powstania powieści – czyta się ją bardzo dobrze, styl jest uderzająco komunikatywny, co jest dowodem na triumf Jamesa, którego twórczość jest przecież wciąż czytana, komentowana oraz filmowana (pamiętamy choćby „Plac Waszyngtona" Agnieszki Holland z 1997 r.). Niedługo będziemy mogli obejrzeć ekranizację również tej książki, z Julianne Moore w jednej z ról. Ciekawe, kogo zagra: czy okrutną i niedostępną Idę Farange, czy może piękną i cyniczną pannę Overmore?

Cierpliwie czekamy, umilając sobie czas lekturą jeszcze jednej wydanej w tym roku książki autora „Portretu damy". W „Opowiadaniach nowojorskich" daje James panoramę ludzkich typów na przestrzeni całego XIX stulecia. Tamtego świata już nie ma, ale w charakterach mistrzowsko skreślonych ręką Amerykanina możemy się spokojnie przejrzeć. Dostrzeżemy swą małość i podłość, ale także porywy serca, do których zdolny jest przecież każdy.

Była niewinna. Maisie, sześcioletnia dziewczynka, a potem panienka, od najmłodszych lat żyje w sytuacji stworzonej przez nienawiść, jaką żywią do siebie jej rodzice – Ida i Beale Farange.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 93% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą