Reklama
Rozwiń

Szekspir a polska kultura

Zmarł 400 lat temu. A gdyby Szekspira nie było, nie byłoby też polskiej kultury w kształcie, jaki nadali jej Mickiewicz, Słowacki, Gombrowicz, Mrożek czy Herbert. A „być albo nie być" to dylemat powstańców listopadowych, Armii Krajowej i pokolenia „Solidarności".

Aktualizacja: 07.02.2016 18:59 Publikacja: 05.02.2016 00:00

„Król Lear” reżyseria Jan Klata, Stary Teatr w Krakowie, premiera, grudzień 2014

„Król Lear” reżyseria Jan Klata, Stary Teatr w Krakowie, premiera, grudzień 2014

Foto: materiały prasowe, Magda Hueckel

Szekspir jest dla nas ważny również dlatego, że Hamlet był Polakiem. Oczywiście w tym stwierdzeniu ukryta jest prowokacja żywiąca się sarmackim jeszcze przekonaniem, że Bóg mówił po polsku, a Polacy są pępkiem świata. Dlatego lepiej powiedzieć inaczej: w myśleniu Polaków o najbardziej tragicznym bohaterze szekspirowskim zawsze intrygowało podobieństwo naszych losów do losu Hamleta.

„Hamlet" stał się kluczem do naszej historii, przecież upadek Rzeczypospolitej i walka o odzyskanie niepodległości odbywały się zgodnie z dramaturgią losów duńskiego księcia. W tym znaczeniu polski romantyzm i towarzysząca mu martyrologia wypływają wprost z lektury Szekspira: historii o podstępnym podboju kraju, którego dumny syn chce odrzucić zdradę i kłamstwo, stając do walki z przeważającą siłą.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka