I to kolejna z długiej listy: ostatnio „Dekadencja" Michela Onfraya czy „Uległość" Michela Houellebecqa, oraz wcześniejsze – „Smutna tożsamość" Alaina Finkielkrauta, „Zarzynany kraj" Nataszy Polony czy, sprzedane w nakładzie 450 tysięcy egzemplarzy, „Samobójstwo francuskie" Érika Zemmoura. Również esej Delsos jest pełen goryczy, przestrzega przed osuwaniem się ponowoczesności w totalitaryzm.
Autorka ta należy do grona zatroskanych postępującym zanikiem zainteresowania dla spraw wspólnoty i zanikaniem świadomości tragicznego wymiaru egzystencji. Człowiek współczesny nie jest już zainteresowany wiązaniem swojego losu z polityką, a zamiast na agorę woli chodzić do marketu kupować ekologiczne marchewki i banany, mając przeświadczenie, że robi coś dobrego dla ukochanej planety. Ponowoczesny człowiek został wpisany w logikę sekwencji zakup–konsumpcja–wydalanie. W efekcie wszyscy mamy po tyle samo, jak za komuny, to znaczy, po niewiele równo.