Co na to resort?
– Przygotowania do tegorocznych egzaminów przebiegają bez zakłóceń – zapewnia „Rzeczpospolitą" rzecznik prasowy MEN Anna Ostrowska. Dodaje, że resort edukacji przy współpracy z kuratorami oświaty monitoruje sytuację w szkołach i placówkach oświatowych dotyczącą skali przystąpienia nauczycieli do sporów zbiorowych.
– Napływające do kuratoriów dane podlegają weryfikacji. Z wstępnych ustaleń wynika, że skala zjawiska jest zdecydowanie mniejsza niż ta, o której mówią centrale nauczycielskich związków zawodowych – mówi Ostrowska. – Przypomnijmy, że dla nauczycieli stroną sporu jest dyrektor szkoły.
Krew dla oświaty
Równocześnie wciąż prowadzone są oddolne akcje protestacyjne nauczycieli. Z informacji, które uzyskaliśmy z ZNP w Szczecinie, wynika, że choć większość protestów nastąpiła przed feriami, w drugiej połowie lutego do akcji „Dbam o zdrowie" doszło w czterech zachodniopomorskich miejscowościach: Wałczu, Bobolicach, Będzinie i Ustroniu Morskim. Zdarzają się także podobne działania w innych częściach kraju – głównie na ścianie zachodniej i południowo-zachodniej.
Związkowcy nieoficjalnie przyznają, że oddolne akcje nauczycieli nieco utrudniają im przygotowania do ogólnopolskiego strajku. Problem jednak w tym, że wielu pedagogów – zwłaszcza młodych – uważa, że związki w niedostatecznym stopniu walczą o interesy najmłodszej grupy. Dlatego też za pośrednictwem mediów społecznościowych skrzykują się i organizują swoje akcje. Najnowszy pomysł to zorganizowanie 15 marca akcji oddawania krwi przez nauczycieli.
Ta szlachetna inicjatywa ma jednak też drugie dno – za oddanie krwi pracownikowi przysługuje dzień wolny. Jak podkreślają pomysłodawcy akcji, „nie chcą bezczynnie czekać na działania podjęte przez związki zawodowe". Przypominają także, że walczą o podwyżki w wysokości tysiąca złotych miesięcznie.