[b]Zwłaszcza w obecnej sytuacji jest to bardzo ważne dla funkcjonowania systemu bankowego – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny, uwzględniając skargi Sygma Banque Societe Anonyme SA oraz Biura Informacji Kredytowej (sygn. II SA/Wa 1706/08 i II SA/Wa 1707/08)[/b].
Bank i BIK zaskarżyły decyzje generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Nakazał on bankowi usunięcie danych Marka P. z BIK. Okazało się bowiem, że mimo spłacenia zadłużeń BIK je nadal przetwarza, powołując się na art. 105 a ust. 4 i 5 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=165971]prawa bankowego[/link]. Przepis ten przewiduje, że banki oraz instytucje upoważnione do gromadzenia informacji stanowiących tajemnicę bankową mogą je przetwarzać dla celów metod statystycznych. Służą one bankom do obliczania wymogów kapitałowych.
– Czyli do ustalania ich wiarygodności finansowej i kredytowej – uściśla adwokat Marcin Kłoda, pełnomocnik Sygma Banque.
Wymogi te obliczane są metodami standardowymi. Art. 128 ust. 3 prawa bankowego umożliwia jednak stosowanie, za zgodą Komisji Nadzoru Finansowego, metod statystycznych. Ale jest to uzależnione od ich stosowania przez co najmniej trzy lata. Decyzje GIODO uniemożliwiłyby więc w ogóle bankom korzystanie z danych gromadzonych w BIK.
– BIK, który otrzymuje informacje o kliencie mającym problemy ze spłatą zadłużenia, nie może ich przetwarzać w celach statystycznych, gdyż nie ma takich uprawnień – twierdził jednak GIODO. – Narusza to ustawę o ochronie danych osobowych.