Taką opinię wydał we dziś (23 lutego) rzecznik generalny [b]Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Yves Bot (C447/08 i C 448/08)[/b]. Chociaż nie jest ona wiążąca, praktycznie się nie zdarza, by ETS wyrokował niezgodnie z wcześniejszą opinią rzecznika.
Szwedzkie przepisy ściśle reglamentują prawo do prowadzenia gier pieniężnych. Wolno to robić tylko po uzyskaniu zezwolenia i pod ścisłą kontrolą organów publicznych.
Chcąc chronić swych obywateli przed oszustwami, szwedzkie prawodawstwo zakazuje też promowania loterii prowadzonych poza granicami tego państwa. Tymczasem przed kilku laty w dwóch dziennikach: Expressen" i Aftonbladet", ukazały się reklamy loterii internetowych organizowanych przez firmy z Malty i Wielkiej Brytanii. Redaktorzy naczelni zostali ukarani wysokimi grzywnami. Sąd apelacyjny, do którego się odwołali, postanowił zasięgnąć opinii ETS, czy szwedzkie regulacje są zgodne z prawem unijnym.
Na razie w tej kwestii wypowiedział się rzecznik generalny Yves Bot. Zaczął od tego, że zgodnie z dotychczasową linią orzeczniczą ETS zakaz promocji gier internetowych za granicą może zostać uznany za uzasadniony w walce z oszustwami i z przestępczością. Przepisy unijne nie sprzeciwiają się szwedzkim przepisom zastrzegającym prawo prowadzenia gier pieniężnych dla podmiotów posiadających zezwolenia.
Jednocześnie rzecznik generalny zastrzegł, że regulacje ograniczające hazard i jego promocję nie mogą być dyskryminujące. A szwedzkie, jego zdaniem, mogą za takie być uznane. A to dlatego, że nakładają nierówne kary na promowanie hazardu za granicą i na reklamowanie tego, ktry jest prowadzony w kraju, ale bez zezwolenia. Za promowanie gier prowadzonych w innych państwach przepisy przewidują grzywnę, a nawet sześć miesięcy więzienia. Za promowanie loterii organizowanych bez wymaganych zezwoleń w Szwecji prawo przewiduje jedynie kary administracyjne.