Zarządca nieruchomości nie zostanie syndykiem

Zarząd wspólnotą mieszkaniową to nie to samo, co zarząd przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią – stwierdził w wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Publikacja: 07.05.2015 14:47

Zarządca nieruchomości nie zostanie syndykiem

Foto: 123RF

Jednym z wymogów uzyskania licencji syndyka jest, aby kandydat w okresie 15 lat przed złożeniem wniosku przez co najmniej 3 lata zarządzał majątkiem upadłego, przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią.

Kilka miesięcy temu definicją zarządzania przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt VI SA/Wa 2970/14). Trafiła do niego sprawa Agnieszki Ś. (imię zmienione), która ubiegając się o licencję przedłożyła dokumenty potwierdzające o zatrudnieniu jej na stanowisku zarządcy nieruchomościami w dwóch spółkach. Najpierw w cywilnej, następnie w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością.

Minister Sprawiedliwości odmówił jednak przyznania licencji syndyka, uznając, iż przedstawione dokumenty nie stanowią wystarczającej podstawy do uznania, że Agnieszka Ś. zarządzała przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią.

Minister przypomniał, iż zgodnie z art. 551 Kodeksu cywilnego przedsiębiorstwo „to zorganizowany zespół składników materialnych i niematerialnych przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej". Tymczasem, jak zwrócono uwagę, przedmiotem zarządu sprawowanego przez Agnieszkę Ś. były i są nieruchomości należące do wspólnot mieszkaniowych, będących klientami spółek. Natomiast nieruchomości te nie spełniają kryteriów z art. 551, ponieważ nie są ani autonomicznym przedsiębiorstwem, ani wyodrębnioną jego częścią.

Uzasadniając odmowę przyznania licencji, Minister Sprawiedliwości powołał się także na regulamin jednej ze spółek, zgodnie z którym zarządzanie przedsiębiorstwem należy wyłącznie do jego właścicieli, zaś zadaniem osoby zajmującej samodzielne stanowisko zarządcy nieruchomościami jest „wykonywanie czynności zarządzania nieruchomościami wspólnymi należącymi do wspólnot mieszkaniowych obsługiwanych przez spółkę".

Agnieszka Ś. zakwestionowała decyzję Ministra Sprawiedliwości w całości. Przyznała, że wprawdzie wspólnota mieszkaniowa nie jest przedsiębiorstwem, ale jest nim z pewnością spółka cywilna świadcząca usługi zarządzania.

- W sytuacji, gdy właściciel spółki rozdziela, pomiędzy pracowników posiadających licencje zarządcy, obowiązki przyjęte przez spółkę, podkreślając przy tym ich pełną odpowiedzialność pracowniczą i zawodową za wykonywane czynności, to takie świadczenie usługi zarządzania wobec wydzielonych podmiotów powinno być traktowane, jako zarządzanie wyodrębniona częścią przedsiębiorstwa – dowodziła Agnieszka Ś.

Te argumenty nie przekonały jednak sądu, który podzielił stanowisko Ministra.

W uzasadnieniu stwierdzono, iż zakresy czynności skarżącej, udzielone jej pełnomocnictwa nie stanowiły takich czynności, których przedmiotem byłoby zarządzanie spółkami, w których była ona zatrudniona. Dotyczyło to zarówno braku uprawnienia do decydowania o ich majątku (całości lub jakiejkolwiek wyodrębnionej części), jak i bieżący czy też długookresowym sposobie funkcjonowania spółek, jako podmiotów działających na rynku. - Zatem to, co należy do istoty zarządzania przedsiębiorstwem nie leżało w zakresie czynności decyzyjnych skarżącej – wskazał WSA.

Jak podkreślono, zatrudnieni przez spółkę pracownicy, w tym Agnieszka Ś., nie świadczą usług na rzecz wspólnot, mimo dużej samodzielności działania, lecz wykonują obowiązki na rzecz pracodawcy, wynikające z zawartych z nimi umów. Tymczasem zatrudnienie na samodzielnym stanowisku nie stanowi o zarządzaniu przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią. - Gdyby przyjąć takie rozumowanie, to zarząd, przynajmniej wyodrębnioną częścią przedsiębiorstwa wykonywałaby duża ilość pracowników zatrudnionych na umowie o pracę, samodzielnych stanowiskach, które nie stanowią przecież rzadkości – wyjaśnił sąd.

W podsumowaniu WSA stwierdził, iż zarząd wspólnotą mieszkaniową, to nie to samo, co zarząd przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią. Wspólnota mieszkaniowa nie spełnia bowiem kryterium przedsiębiorstwa ani wyodrębnionej jego części.

Jednym z wymogów uzyskania licencji syndyka jest, aby kandydat w okresie 15 lat przed złożeniem wniosku przez co najmniej 3 lata zarządzał majątkiem upadłego, przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią.

Kilka miesięcy temu definicją zarządzania przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt VI SA/Wa 2970/14). Trafiła do niego sprawa Agnieszki Ś. (imię zmienione), która ubiegając się o licencję przedłożyła dokumenty potwierdzające o zatrudnieniu jej na stanowisku zarządcy nieruchomościami w dwóch spółkach. Najpierw w cywilnej, następnie w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością.

Pozostało 83% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"