Sąd Okręgowy w Radomiu stwierdził, że Sławomir G. naruszył dobra osobiste Mariana K., i nakazał mu zamieścić we wskazanych mediach na własny koszt ogłoszenie, którego treść zawarł w wyroku. Sławomir G. wykonał orzeczenie, zamieszczając w trzech gazetach oświadczenie zawierające treść przeprosin, zgodnie z rozstrzygnięciem sądu. Nie wynikało jednak z nich, kto przeprasza Mariana K. Ten wszczął więc egzekucję wyroku.
Sławomir G., domagając się przed sądem pozbawienia wykonalności tytułu egzekucyjnego, argumentował, że uczynił zadość orzeczeniu sądowemu. Przekonywał, że skoro treść przeprosin jest identyczna z treścią objętą cudzysłowem w punkcie pierwszym tytułu egzekucyjnego, a on sam poniósł koszt ogłoszeń, to wykonał wyrok w sposób prawidłowy i zgody z jego treścią. Dodanie zaś do treści przeprosin kolejnych zapisów nie stanowiłoby wykonania orzeczenia, tylko niedopuszczalną jego modyfikację.
Sąd Okręgowy w Radomiu nie podzielił tych argumentów. Uznał, że Sławomir G. nie wykonał właściwie zobowiązania, ponieważ z treści ogłoszeń nie wynika, że to on jest autorem przeprosin, a prawidłowe wykonanie wyroku w sprawie o naruszenie dóbr osobistych tego właśnie wymaga. Choć rzeczywiście imię i nazwisko przepraszającego nie znalazło się w oświadczeniu objętym cudzysłowem, to Sławomir G. powinien je podpisać, żeby nie było anonimowe i dawało w ten sposób rzeczywistą i odpowiednią satysfakcję prawną i moralną Marianowi K.
Stanowisko to utrzymał w mocy [b]Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn. I ACa 352/09)[/b]. Uzasadnił, że brak podpisu pod treścią przeprosin czyni je anonimowymi tak dla wierzyciela, jaki i dla każdej osoby zapoznającej się z ogłoszeniami. Sławomir G. nie może się usprawiedliwiać tym, że ani żądający ochrony dóbr osobistych nie sformułował żądania pozwu w sposób uwzględniający nazwisko Sławomira G., ani nazwiska tego nie zawiera rozstrzygnięcie sądu. Wystarczające dla przyjęcia, że musi się ono znajdować pod tekstem przeprosin, jest wynikające wprost z punktu pierwszego wyroku zobowiązanie do zamieszczenia tego ogłoszenia. Nie ogranicza się ono bowiem do finansowych konsekwencji ogłoszenia prasowego, ale obejmuje też podanie do powszechnej wiadomości, kto tych przeprosin dokonuje.