Jeśli tabele będą pochodziły z innego stowarzyszenia – nie będą miały znaczenia. To wniosek z wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego z 8 sierpnia 2008 r. (sygn. VI Ca 1/08).
Dlatego Jacek U., artysta plastyk (grafik), ale też fotograf, nie skorzysta z taryfy zatwierdzonej dla Związku Polskich Artystów Fotografików, gdyż do niego nie należy (należał zaś do ZAiKS).
W marcu 2001 r. zawarł on z wydawnictwem Hachette Livre Polska sp. z o.o. umowę o dostarczenie zdjęć do przewodnika o Tatrach i Podtatrzu. Uzgodniono cenę (40 zł za zdjęcie i 50 zł za diapozytyw). Jacek U. umowę wykonał, jednak z wynagrodzenia, jakie otrzymał, nie był zadowolony.Powołując się na art. 108 oraz art. 109 prawa autorskiego, według których postanowienia o wynagrodzeniu mniej korzystne dla twórców, niż wynikałoby z tych tabel, są nieważne, zażądał 62 zł za zdjęcie, gdyż tak przewidywały tabele ustalone dla ZPAF (ZAiKS takich nie miał).
Cała sprawa ma dłuższą historię, gdyż jest rozpatrywana po raz drugi. Za pierwszym razem Jacek U. w dwóch instancjach przegrał, gdyż sądy uznały, że tabele obowiązują tylko wtedy, gdy chodzi o umowę organizacji zbiorowego zarządzania z korzystającym z utworu albo twórcy z tą organizacją. W tym wypadku było inaczej: twórca miał tylko umowę z korzystającym.
Sąd Najwyższy nakazał jednak powtórne rozpatrzenie sprawy. Odpowiadając na kluczową kwestię: do jakich umów ma zastosowanie art. 109 prawa autorskiego, stwierdził, że nie do wszystkich, ale jedynie zawieranych bezpośrednio przez autora – gdy jest członkiem takiej organizacji albo gdy go ona reprezentuje.