Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. VI SA/Wa 1106/08), oddalając skargę spółki z o.o. Philipiak Polska na zakaz ich organizowania.
Firma, której gwiazdą medialną jest kucharz Karol Okrasa, gospodarz programu „Gotuj z Okrasą" w TVP 1, prowadzi sprzedaż bezpośrednią ekskluzywnych naczyń kuchennych znanych marek. Jedną z okazji do takiej sprzedaży są wycieczki do atrakcyjnych miejsc (Kazimierz, Ciechocinek, Licheń). W trakcie tych imprez przewidziany jest obiad oraz prezentacja i sprzedaż garnków. Taki wyjazd, sponsorowany przez zainteresowane firmy, których towary są prezentowane, kosztuje kilkanaście złotych (w tym przypadku niecałe 16 zł). Amatorów było więc zwykle sporo.
Tymczasem po przeprowadzeniu kontroli Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego uznał, że spółka prowadzi działalność turystyczną, która wymaga wpisu do rejestru organizatorów turystyki i pośredników turystycznych. Ponieważ firma takiego wpisu nie miała, marszałek województwa wydał jej zakaz wykonywania działalności przez trzy lata.
Powołując się m.in. na protokół z kontroli, stwierdził, że spółka zapewnia swoim klientom przewóz autokarem oraz obiad. Zgodnie z art. 3 ust. 2 ustawy z 1997 r. o usługach turystycznych, jeżeli co najmniej dwie usługi turystyczne tworzą jednolity program i są objęte wspólną ceną, a program przewiduje zmianę miejsca pobytu, jest to impreza turystyczna. Minister sportu i turystyki nie uwzględnił odwołania firmy.
W skardze do sądu powtórzyła więc, że takie wyjazdy nie mają żadnych celów turystycznych, lecz promocyjno-handlowe. Nie można więc do nich stosować przepisów o usługach turystycznych i żądać wpisu do rejestru organizatorów turystyki, którzy prowadzą zupełnie inną działalność. Firma nie jest żadnym organizatorem turystyki i nie prowadzi działalności turystycznej. Prawo, które nie uwzględnia takich sytuacji, nie nadąża za zmieniającymi się realiami działalności gospodarczej.