[b]Tak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w postanowieniu z 3 września 2008 r. (II GSK 297/08).[/b]
Sąd, uznając, że przyznawanie takiej pomocy finansowej nie ma charakteru administracyjno prawnego, orzekł, że sprawa ta nie należy do właściwości sądów administracyjnych.
Warto zauważyć, że w sprawie tej WSA i NSA nie podzieliły stanowiska zajętego przez NSA w uchwale z 22 lutego 2007 r. (II GPS 3/06), w której uznano, że odrzucenie wniosku o dofinansowanie następuje w formie decyzji administracyjnej.
Brak konkretnego rozstrzygnięcia w sprawie właściwości sądów administracyjnych w sprawach o przyznanie dofinansowania z funduszy UE na gruncie ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o Narodowym Planie Rozwoju spowodował, że obywatele mogą słusznie zarzucać ustawodawcy postawienie ich w sytuacji niepewności prawnej co do przysługującej im ochrony sądu. Prawo do właściwie ukształtowanej ochrony sądowej wynika zaś zarówno z polskiej konstytucji, jak i z europejskiej konwencji praw człowieka.
Można więc było przypuszczać, że ustawodawca, pomny tych doświadczeń, w kolejnym okresie programowania funduszy unijnych, tj. w latach 2007 – 2013, zapewni wszystkim ubiegającym się o europejskie środki możliwość odwołania się w razie potrzeby do sądu. Tak się jednak nie stało, a w [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=184227]ustawie z 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju (uzppr)[/link] w art. 37 [b]wyraźnie wyłączona została możliwość odwołania się do sądu administracyjnego[/b]. Zapewnienia, iż każdy będzie mógł wystąpić z powództwem do sądu cywilnego, gdy nie otrzyma dotacji, były gołosłowne, gdyż jednostce w istocie nie przysługiwało roszczenie o przyznanie dofinansowania i byłoby ono oddalone.