[b]Trybunał stwierdził 17 listopada 2008 r., że uchylony już przepis o kosztach sądowych, który nakazywał wnoszenie niektórych opłat osobom wcześniej z nich zwolnionym, nie naruszał konstytucji i nie był nadmiernie rygorystyczny (sygn. SK 33/07).[/b]
Sprawę wniósł do Trybunału Adam K., który w 2005 r. został zwolniony z kosztów w sprawie cywilnej przeciw niemu. Sprawę przegrał, a apelację złożył w jego imieniu adwokat. Nie uiścił opłaty, ponieważ uznał, że jego klient nadal korzysta ze zwolnienia uzyskanego w pierwszej instancji.
Jednak sąd apelacyjny odrzucił nieopłacony wniosek. Stwierdził, że zwolnienie od kosztów sądowych oparte było na przepisach, które 2 marca 2006 r. wygasły. Nowa ustawa o kosztach obowiązująca w chwili wniesienia apelacji stanowiła zaś, że strona, którą sąd zwolnił od kosztów, musi wnosić opłatę podstawową od wszystkich pism podlegających opłacie. W przeciwnym razie, jeśli pismo wniesione zostało przez profesjonalistę, sąd odrzuca je bez wezwania do usunięcia wad.
Adam K. powołał się na stanowisko Sądu Najwyższego, który uważa, że raz przyznane zwolnienie od kosztów odnosi się do całego postępowania. Jego zdaniem nowe zasady powinny być stosowane tylko do osób, które uzyskały zwolnienie od kosztów na ich podstawie. Zastosowanie ich z mocą wsteczną pogorszyło jego sytuację procesową. Narusza to zasadę zaufania do państwa oraz prawo do sprawiedliwego rozpoznania sprawy przez dwie instancje sądowe.
[b]Zaskarżone przez Adama K. przepisy sam Sejm zmienił po niespełna roku ich obowiązywania i powrócił do regulacji, zgodnie z którymi sąd może zwolnić stronę z całości kosztów sądowych.[/b]