Bez prawa do emerytury w Polsce

Ci, którzy nie uzyskali do końca 2001 r. statusu repatrianta, mogą nie dostać świadczenia z ZUS.

Publikacja: 12.12.2008 07:07

Bez prawa do emerytury w Polsce

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Od tego zależy bowiem zaliczenie do emerytury okresów pracy w ZSRR. Często chodzi o kilkanaście lat, bez których nie ma co liczyć na przyznanie emerytury w Polsce.

Rodzina Haliny I. między 1944 a 1957 r. kilkakrotnie ubiegała się o prawo wyjazdu do Polski, ale nie dostała na to zgody. Musiała więc zostać na Grodzieńszczyźnie. Starania o powrót do ojczyzny rodzina podjęła po raz kolejny po przemianach z 1989 r. Do wolnej już Polski udało jej się przyjechać pięć lat później.

W tamtym czasie nie obowiązywały żadne szczególne przepisy regulujące status repatriantów. Obowiązujący wówczas art. 12 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=184298]ustawy o cudzoziemcach[/link] mówił jedynie, że osobom pochodzenia polskiego do uzyskania obywatelstwa wystarczy zezwolenie na wjazd do Polski i chęć osiedlenia się na jej terytorium.

Po wejściu w życie ustawy o repatriacji (1 stycznia 2001 r.) osoby polskiego pochodzenia, które już uzyskały obywatelstwo polskie (przed wejściem w życie nowych przepisów), miały 12 miesięcy na złożenie wniosku o uznanie ich za repatriantów. Halina I., która nie występowała wcześniej o polskie obywatelstwo, załatwiła wszystkie formalności z tym związane zbyt późno, dopiero w kwietniu 2001 r.

Dlatego też wojewoda, do którego zwróciła się o uznanie jej za repatrianta, odmówił jej tego statusu. Podobną decyzję podjął później Urząd do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Odwołanie do sądu administracyjnego także nie przyniosło Halinie I. pożądanego skutku.

Gdy Halina I. po ukończeniu 60 lat wystąpiła do ZUS o przyznanie emerytury, ten stwierdził, że ma zbyt krótki staż pracy w Polsce (tylko sześć lat). Odmówił uwzględnienia stażu pracy na Białorusi (24 lata), gdyż Halina I. nie uzyskała statusu repatrianta.

[b]Wnioskodawczyni odwołała się od tej decyzji do sądu. Wczoraj, 11 grudnia, zajął się nią Sąd Najwyższy w poszerzonym, siedmioosobowym składzie (I UZP 6/08)[/b]. W podjętej uchwale sędziowie uznali, że w takiej sytuacji przy ustalaniu prawa do emerytury warunkiem niezbędnym jest przedstawienie decyzji o uznaniu za repatrianta. W uzasadnieniu do uchwały sędziowie stwierdzili, że ustawodawca ma prawo stawiać granice w uznawaniu osób, które wróciły do Polski, za repatriantów.

Niestety, finał tego jest taki, że Halina I. nie dostanie emerytury w Polsce ani na Białorusi.

Od tego zależy bowiem zaliczenie do emerytury okresów pracy w ZSRR. Często chodzi o kilkanaście lat, bez których nie ma co liczyć na przyznanie emerytury w Polsce.

Rodzina Haliny I. między 1944 a 1957 r. kilkakrotnie ubiegała się o prawo wyjazdu do Polski, ale nie dostała na to zgody. Musiała więc zostać na Grodzieńszczyźnie. Starania o powrót do ojczyzny rodzina podjęła po raz kolejny po przemianach z 1989 r. Do wolnej już Polski udało jej się przyjechać pięć lat później.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów