Dentysta musi zapłacić za złą diagnozę

Stomatolog, wiedząc, że stan uzębienia pacjentki jest zły i sprzyja rozwojowi zapalenia zatok, powinien wykonać szersze badanie diagnostyczne

Aktualizacja: 08.04.2009 07:29 Publikacja: 08.04.2009 07:15

Dentysta musi zapłacić za złą diagnozę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W maju 2004 r. mieszkanka Lublina zgłosiła się do gabinetu stomatologicznego Pawła A., żeby wstawić protezy w górnej szczęce. Poinformowała go, że przyczyną licznych ubytków jest sepsa, którą przeszła wiele lat temu, i że niedawno zakończyła terapię onkologiczną.

Leczenie dwóch zębów i wstawianie dwóch mostków trwało blisko trzy miesiące i objęło 23 wizyty. Po pierwszym zabiegu kobieta zaczęła się uskarżać na silny ból leczonego zęba. Dentysta ordynował jej coraz silniejsze antybiotyki i uspokajał, że "tak ma być".

Pacjentka, nie mogąc w końcu znieść bólu, zgłosiła się do innego stomatologa, który stwierdził, że w jednym z leczonych zębów tkwi złamane wiertło oraz że doszło do zapalenia zatok obu szczęk. Konieczna stała się operacja w szpitalu. Ostatecznie jeden ząb usunięto, drugi poprawiono. Oba mostki wykonane przez Pawła A. stały się bezużyteczne (zainkasował za usługę ponad 5,2 tys. zł).

Pacjentka pozwała dentystę do sądu, domagając się odszkodowania i zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne, które spowodowały, że musiała korzystać z opieki psychologa.

Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał jej 13,5 tys. zł odszkodowania (tyle kosztowało powtórnie leczenie i wstawianie mostków) i 2 tys. zł zadośćuczynienia. Pieniądze mają zapłacić solidarnie Paweł A. oraz towarzystwo ubezpieczeniowe, w którym gabinet miał wykupioną polisę OC.

Zdaniem sądu stomatolog dopuścił się niestaranności w czynnościach diagnostycznych i przygotowawczych do leczenia, co spowodowało rozstrój zdrowia kobiety. Wiedząc, że stan jej uzębienia jest zły i stwarza warunki rozwoju zapalenia zatok, powinien wykonać szersze badanie diagnostyczne, np. zdjęcie rentgenowskie i ewentualnie skonsultować się ze specjalistą.

Dentysta zrobił wprawdzie zdjęcie pantomogramowe, ale zdaniem biegłych jest ono tylko zdjęciem poglądowym, a nie diagnostycznym, i nie daje dokładnego obrazu kanałów korzeniowych. A to właśnie źle wyleczone kanały były przyczyną zapalenia zatok.

Ponadto przez cały okres leczenia dentysta nie potrafił zdiagnozować źródeł bólu i ich usunąć, co spotęgowało cierpienia pacjentki. Nie udzielił jej również pełnej informacji o możliwych powikłaniach ani przed przystąpieniem do leczenia, ani w czasie, kiedy wystąpiły.

Wyrok utrzymał w mocy[b] Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn. I ACa 78/09)[/b].

W maju 2004 r. mieszkanka Lublina zgłosiła się do gabinetu stomatologicznego Pawła A., żeby wstawić protezy w górnej szczęce. Poinformowała go, że przyczyną licznych ubytków jest sepsa, którą przeszła wiele lat temu, i że niedawno zakończyła terapię onkologiczną.

Leczenie dwóch zębów i wstawianie dwóch mostków trwało blisko trzy miesiące i objęło 23 wizyty. Po pierwszym zabiegu kobieta zaczęła się uskarżać na silny ból leczonego zęba. Dentysta ordynował jej coraz silniejsze antybiotyki i uspokajał, że "tak ma być".

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr