Tak orzekł [b]WSA w Rzeszowie 25 maja 2009 r. (I SA/Rz 11/09)[/b].
Podatnik w okresie od kwietnia do listopada 2006 r. kupił i następnie sprzedał osiem używanych samochodów osobowych niezarejestrowanych na terytorium Polski. W wyniku kontroli organ podatkowy uznał, że liczba sprzedanych samochodów, jak i krótki okres, w jakim doszło do wszystkich transakcji, wskazują jednoznacznie na prowadzenie przez podatnika działalności gospodarczej podlegającej VAT. Stwierdził ponadto, że podatnik nie był zarejestrowany jako czynny podatnik VAT, nie składał deklaracji VAT-7 i nie prowadził ewidencji dla celów rozliczenia VAT. W związku z tym określił zobowiązanie podatkowe w VAT za ten okres.
W odwołaniu od tej decyzji podatnik zakwestionował wysokość podatku, wskazując, że określenie podstawy opodatkowania w drodze oszacowania było nieprawidłowe, skoro wartość transakcyjna samochodów została wskazana w umowach sprzedaży. Organ odwoławczy utrzymał w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie.
Sprawa trafiła do WSA. Sąd uznał, że organy prawidłowo oceniły sytuację, uznając, iż sprzedaż aut wypełnia znamiona działalności gospodarczej. Jednak wychodząc poza zakres skargi, uchylił ich decyzje. Stwierdził, że w 2006 r. art. 23 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8C058B372A7B2F93350D927C56D2A30D?id=176376]ordynacji podatkowej[/link], pozwalający na szacowanie podstawy opodatkowania VAT razie braku lub wadliwości ksiąg podatkowych, był sprzeczny z ówczesną treścią art. 11 ust. 1 [b]VI dy-rektywy[/b], regulującego ustala-nie podstawy opodatkowania. Zgodnie z orzecznictwem ETS zasadą jest, że podstawę opodatkowania stanowi wartość rzeczywiście otrzymana w każdym konkretnym przypadku, a nie wartość oszacowana według obiektywnych kryteriów. Wyjątki od tej reguły państwo członkowskie mogło ustalić tylko na warunkach określonych w art. 11A ust. 6 VI dyrektywy (w ramach środka specjalnego, co w tym wypadku nie wchodziło w grę).
[i]Zespół Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte[/i]