Kiedy oprogramowanie na licencji jest bez podatku

Należności licencyjne za korzystanie z oprogramowania nie podlegają 20-proc. podatkowi u źródła, jeżeli umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania ich nie wymienia

Aktualizacja: 14.08.2009 07:42 Publikacja: 14.08.2009 02:12

Kiedy oprogramowanie na licencji jest bez podatku

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Tak 19 czerwca 2009 r. orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrując skargę na interpretację podatkową ([b]sygn. II FSK 276/08[/b]). Takiego też zdania są eksperci podatkowi. Mimo to firmy handlujące sprzętem komputerowym albo innymi profesjonalnymi urządzeniami, np. do diagnostyki pojazdów, zawierającymi oprogramowanie komputerowe na licencji, wciąż nie wiedzą, czy podczas ich sprzedaży mają pobierać 20-procentowy podatek dochodowy u źródła.

Powód? Wcześniejszy, niekorzystny dla podatników wyrok NSA z 20 listopada 2008 r. ([b]sygn. II FSK 1171/07[/b]). Taki był, mimo że dotyczył również interpretacji przepisów i został wydany w podobnym składzie jak ostatni.

– Do trzech razy sztuka – mówią eksperci podatkowi, którzy wiążą nadzieje z orzeczeniem, jakie wkrótce powinno zapaść. Liczą, że wreszcie się dowiedzą, czy fiskus może wyciągać rękę po podatek, gdy w definicji należności licencyjnych zawartej w umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a państwem, z którego sprowadzony został sprzęt, należności licencyjne od programu komputerowego nie są wymienione wprost.

[srodtytul]Kłopotliwa definicja [/srodtytul]

Zgodnie z art. 3 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1385AACED703355CACE37E15A8C03CC4?id=115893]ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (ustawy o CIT)[/link] podatnicy, którzy w Polsce nie mają siedziby lub zarządu, są obowiązani płacić podatek dochodowy od przychodów tu uzyskanych. Dotyczy to m.in. przychodów z odsetek, praw autorskich lub pokrewnych, praw do projektów wynalazczych, znaków towarowych i wzorów zdobniczych, w tym również ze sprzedaży tych praw, z należności za udostępnienie tajemnicy receptury lub procesu produkcyjnego, a nawet za użytkowanie urządzenia przemysłowego. Od tych przychodów polski przedsiębiorca powinien naliczyć podatek w wysokości 20 proc. przychodów i odprowadzić go do urzędu skarbowego. Także od przychodów z należności licencyjnych od programów komputerowych.

Co do tego nie ma wątpliwości ani fiskus, ani ostatnio nawet NSA, według którego odniesienie do praw autorskich zawarte w art. 21 ustawy o CIT obejmuje katalog wymieniony w art. 1 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=71275]ustawy – Prawo autorskie[/link], czyli także program komputerowy.

[srodtytul]Prawo krajowe kontra międzynarodowe[/srodtytul]

Istotne jest to, że przepis ustawy podatkowej powinien być stosowany z uwzględnieniem umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, których stroną jest Polska. Co jednak zrobić, gdy dana umowa nie wymienia wprost w definicji należności licencyjnych, także tych należności od programu komputerowego? A tak jest w wypadku większości umów, bo tylko w dwóch ( z Portugalią i Kazachstanem) należności te zostały wymienione wprost.

Jednomyślny w tej sprawie nie jest nawet NSA. W listopadzie 2008 r. uznał bowiem, że podczas rozstrzygania tych kwestii pierwszeństwo powinna mieć definicja należności licencyjnych zawarta w polskiej ustawie podatkowej, wsparta przepisami prawa autorskiego, a nie prawo międzynarodowe. W czerwcu br. uznał natomiast, że skoro w treści umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, w przepisie definiującym należności licencyjne nie wymieniono należności z tytułu korzystania z oprogramowania komputerowego, to nie można tych należności przyporządkować do żadnej z wymienionych tam grup. W efekcie nie można ich opodatkować w państwie ich powstania.

Z tą opinią zgadzają się też prawnicy specjalizujący się w prawie podatkowym. – Nie ma podstaw do stosowania definicji należności licencyjnych jedynie z polskiej ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i krajowego prawa autorskiego, na dodatek interpretowanego na niekorzyść podatników, z pominięciem za to prawa międzynarodowego – podkreśla w rozmowie z “Rz” Elżbieta Serwan, aplikant radcowski z kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Według niej takie podejście do przepisów mogłoby być możliwe tylko wówczas, gdyby z danym państwem Polska nie zawarła umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Nie zaś w sytuacji, w której jest umowa, tyle że nie wymienia wprost należności licencyjnych wśród dochodów podlegających opodatkowaniu.

[ramka][b]Komentuje Aldona Leszczyńska-Mikulska kancelaria Wardyński i Wspólnicy[/b]

Dyskusja sprowadza się do tego, czy podatek u źródła może być pobierany, gdy należności licencyjne nie są wprost wymienione w umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania. Podatek ten w ogóle nie powinien być pobierany, bo należności licencyjne są poza zakresem tych regulacji. Polski rząd negocjuje wiele umów i nadal w nich nie wymienia się należności licencyjnych jako podlegających podatkowi u źródła. Nie ma więc podstaw do ich opodatkowania. Miejmy nadzieję, że sprawę wyjaśni trzecie orzeczenie NSA, zanim w 2013 r. skończą się okresy przejściowe, jakie wynegocjowaliśmy w stosowaniu dyrektywy o należnościach licencyjnych, i zniknie podstawa do nakładania tego podatku od należności otrzymywanych od podmiotów powiązanych.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]

Tak 19 czerwca 2009 r. orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrując skargę na interpretację podatkową ([b]sygn. II FSK 276/08[/b]). Takiego też zdania są eksperci podatkowi. Mimo to firmy handlujące sprzętem komputerowym albo innymi profesjonalnymi urządzeniami, np. do diagnostyki pojazdów, zawierającymi oprogramowanie komputerowe na licencji, wciąż nie wiedzą, czy podczas ich sprzedaży mają pobierać 20-procentowy podatek dochodowy u źródła.

Powód? Wcześniejszy, niekorzystny dla podatników wyrok NSA z 20 listopada 2008 r. ([b]sygn. II FSK 1171/07[/b]). Taki był, mimo że dotyczył również interpretacji przepisów i został wydany w podobnym składzie jak ostatni.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr