Tak orzekł wczoraj (30 września) [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. III SA/Wa 742/09)[/b].
Chodzi o art. 29 ust. 4a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=FB4D1F3BC47110EF75CA7D849451B5B0?id=172827]ustawy o VAT[/link], który obowiązuje od 1 grudnia 2008 r. Wynika z niego, że gdy podstawa opodatkowania ulega zmniejszeniu, to wystawca faktury korygującej nie może jej rozliczyć, dopóki kontrahent nie potwierdzi jej odbioru.
Sprawa była wynikiem wniosku o interpretację. Wystąpiła z nim firma Ruukki sp. z o.o. Wskazała, że co prawda sporny przepis sformułowany został jasno, ale jest sprzeczny z dyrektywą w sprawie VAT. Spółka wyjaśniła, że w ciągu roku wystawia kilka tysięcy faktur i część wymaga skorygowania. Zdarza się, że nie ze swojej winy nie może uzyskać od kontrahenta potwierdzenia odbioru (np. ze względu na likwidację firmy lub zmianę jej adresu.) Zdaniem spółki w takiej sytuacji nie może być pozbawiona prawa do obniżenia VAT wynikającego z faktury korygującej. Jest to bowiem sprzeczne z podstawową regułą VAT: zasadą neutralności i proporcjonalności.
Izba Skarbowa w Warszawie nie zgodziła się z tym stanowiskiem. Wyjaśniła, że zasadę neutralności należy rozumieć z punktu widzenia fiskusa. Oznacza ona, że obniżenie podatku należnego i naliczonego musi nastąpić w tym samym okresie rozliczeniowym. Izba powołała się również na art. 273 dyrektywy. Stanowi on, że państwa UE mogą nałożyć obowiązki, jakie uznają za niezbędne dla zapewnienia prawidłowego poboru VAT i zapobieżenia oszustwom. Sprawa trafiła do sądu.
– Z art. 273 dyrektywy wyraźnie wynika, że państwa członkowskie nie mogą wprowadzać dodatkowych obowiązków związanych z fakturowaniem. Dlatego polski ustawodawca nie mógł nakazać potwierdzania odbioru faktur korygujących – argumentował Paweł Świdkiewicz, doradca podatkowy z firmy DMS TAX.