Reklama

Samochód do demontażu, kara do zapłacenia

Jeżeli pojazd sprowadzony z zagranicy zostanie uznany w Polsce za odpad, grozi nie tylko jego utrata, lecz także 50 – 300 tys. zł kary

Publikacja: 17.10.2009 08:00

Samochód do demontażu, kara do zapłacenia

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Można zatem w całkowitej zgodzie z prawem zostać ukaranym niejako podwójnie.

Potwierdził to [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku (sygn. IV SA/Wa 982/09)[/b] oddalającym skargę na decyzję Głównego Inspektora Ochrony Środowiska o nałożeniu kary 50 tys. zł za przywóz samochodu uznanego za odpad.

[b]Dla oceny takich decyzji nie ma znaczenia, że właściciel pojazdu przekazał go do stacji demontażu[/b] – stwierdził WSA. Zgodził się też z GIOŚ, że do uznania za odpad wystarczy, by organ innego państwa zakwalifikował pojazd jako nie nadający się do naprawy.

Marzena K., która dla swojej firmy w Tarnowie sprowadziła z Kanady samochód marki Kia Sorrento, została zobowiązana do przekazania go do stacji demontażu. Mimo że to zrobiła, wymierzono jej 50 tys. zł kary.

Za podstawę posłużyły przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F71E50A2B4A32D559D518268D17D3DAA?id=232227]ustawy z 2007 r. o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów[/link]. Zgodnie z art. 32 ust. 1, organ ochrony środowiska nakłada karę 50 – 300 tys. zł na odbiorcę odpadów przywiezionych nielegalnie, bez zgłoszenia ich jako odpadu.

Reklama
Reklama

GIOŚ stwierdził, że skoro w kanadyjskim dowodzie rejestracyjnym stwierdzono, że pojazd nie nadaje się do naprawy (Nonrepairable), jest on odpadem.

W skardze do WSA Marzena P. zarzuciła, że GIOŚ wcale tego nie wykazał. Nie wyjaśnił, jakich wymagań auto nie spełnia oraz jaka była wielkość uszkodzeń i okoliczności wyzbycia się go przez poprzedniego właściciela. Wpis w dowodzie rejestracyjnym, że samochód jest nienaprawialny, a jego poprzedni właściciel wyzbył się auta na rzecz firmy ubezpieczeniowej, nie oznacza, że GIOŚ może odstąpić od badań pojazdu. Albo że wystarczy, iż wcześniej w postępowaniu o przekazaniu do demontażu samochód został oceniony jako odpad.

GIOŚ prawidłowo uznał samochód z Kanady za odpad – stwierdził sąd. Jeżeli w ocenie organów kanadyjskich pojazd nie nadawał się do naprawy, przestał spełniać kryteria pojazdu. Należało go więc uznać za odpad.[b] W takim wypadku przepisy obligują do wydania nakazu demontażu oraz do nałożenia kary pieniężnej na odbiorcę odpadów przywiezionych nielegalnie, czyli bez zgłoszenia ich. Umorzenie postępowania po wykonaniu nakazu demontażu nie ma znaczenia dla oceny decyzji o nałożeniu kary. Jeżeli taki pojazd nie został zgłoszony jako odpad, oznacza to wymierzenie kary pieniężnej.[/b]

Wyrok jest nieprawomocny.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama