Reklama

Górniak zablokowała część książki o sobie

Sąd zabronił rozpowszechniania książki "Edyta Górniak: Bez cenzury" w części naruszającej prywatność piosenkarki oraz kilkunastu stron z jej zdjęciami

Publikacja: 05.12.2009 06:52

Górniak zablokowała część książki o sobie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W praktyce [b]wyrok warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygn. I ACa 840/09)[/b] - który jest prawomocny - oznacza, że książka nie może się ukazywać legalnie, bo wprawdzie można z niej "wyciąć" zdjęcia, ale owych prywatnych wątków już się nie da. Niewiele zresztą bez nich zostanie.

Zdaniem Edyty Górniak książka w 97 proc. jest nieprawdziwa, a Piotr Krysiak, jej autor, nie dość, że się z nią nie kontaktował, to jeszcze powielał plotki zasłyszane od nieprzychylnych jej osób i "nadał im nową żywotność".

Autor twierdził z kolei, że chciał pokazać prawdziwą osobowość gwiazdy przez pryzmat relacji jej znajomych. A że to były często osoby jej nieprzychylne? – cóż, nie cytował klakierów. Poza tym większość z tych informacji sama piosenkarka podawała publicznie.

Były wśród nich plotki o rzekomych romansach piosenkarki, wręcz sprawach intymnych czy dolegliwościach oraz kilkanaście zdjęć z prywatnych spotkań i sytuacji. I nie o wszystkich Górniak publicznie rozprawiała – w każdym razie tak ustaliły sądy obu instancji.

Dlatego uwzględnił większość zarzutów piosenkarki i nakazał przeprosiny za opublikowanie informacji o jej życiu prywatnym, które "w większości są nieprawdziwe i oszczercze". Już sąd I instancji zakazał rozpowszechniania książki "w części dotyczącej informacji o życiu prywatnym powódki i jej wizerunków". Sąd Apelacyjny zawęził nieco ten wyrok i wskazał konkretne strony ze zdjęciami, które muszą być usunięte.

Reklama
Reklama

– W praktyce ten wyrok oznacza, że ta książka musiałaby zostać napisana na nowo, cel więc osiągnęliśmy – nie kryje satysfakcji mec. Maciej Ślusarek, pełnomocnik Górniak.

– Wciąż jednak nie wiemy, jak taki wyrok wykonać, które fragmenty można drukować, a których nie, co mojemu klientowi wolno napisać w ewentualnej nowej (poprawionej) książce, dlatego będziemy się odwoływać – powiedział z kolei "Rz" adwokat Marek Gromelski, pełnomocnik pozwanego.

– Sądy niedopuszczalnie ułatwiły sobie zadanie. Powinny konkretnie wskazać fragmenty książki, które mają być z niej usunięte, a sformułowanie wyroku "dotyczące życia prywatnego" nie pozwala na ich oddzielenie – uważa prof. Bogudar Kordasiewicz, specjalista od prawa prasowego i ochrony dóbr osobistych. – Tej pracy za sądy nikt inny nie wykona. Rzeczą pozwanego będzie natomiast ocenić, czy po ingerencji sądu (która powinna dotyczyć tylko konkretnych fragmentów), da się książkę napisać na nowo.

Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Prawo drogowe
Koniec mandatów za zieloną strzałkę? Ministerstwo szykuje rewolucyjne zmiany
Sądy i trybunały
Fundacja Helsińska nie zostawia suchej nitki na projekcie resortu Waldemara Żurka
Nieruchomości
Nadchodzi rewolucja w spółdzielniach mieszkaniowych. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Prawo w Polsce
Twoje dziecko jest ofiarą hejtu? Sprawdź, jakie kroki prawne możesz podjąć
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama