Reklama

Administrator portalu odpowiada za jego treść

Jeśli właściciel strony w sieci jest świadomy bezprawności wpisów, ma obowiązek natychmiast je usunąć

Publikacja: 08.03.2011 03:05

Administrator portalu odpowiada za jego treść

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

W 2004 r. w miesięczniku „Forum Akademickie" opublikowano  krytyczny artykuł dotyczący jednego z naukowców z Uniwersytetu Opolskiego. Na forum internetowym czasopisma pojawiły się komentarze obrażające bohatera tekstu, zarzucające mu m.in. korupcję i oszustwa. Wpisy usunięto po wezwaniu naukowca. Kolejny obraźliwy wpis ukazał się 30 listopada 2008 r., ale tego samego dnia został skasowany przez administratora strony.

Naukowiec uznał, że redakcja, dopuszczając do opublikowania nierzetelnych i zniesławiających go komentarzy, naruszyła jego dobra osobiste. Od redaktora naczelnego i wydawcy czasopisma zażądał zamieszczenia przeprosin w Internecie oraz w papierowym wydaniu miesięcznika, a także zadośćuczynienia na cele społeczne.

Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił roszczenie jako nieuzasadnione. Rozważając kwestię bezprawności działania pozwanych, uznał, że należy oprzeć się na art. 14 i 15 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. W świetle tych regulacji nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę, nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.

Tak więc dla przypisania pozwanym jako usługodawcom odpowiedzialności konieczna jest ich wiedza o bezprawnym charakterze wpisów, a po otrzymaniu zawiadomienia – nieusunięcie tych treści. Sąd wskazał, że stosownie do art. 15 cytowanej ustawy usługodawca nie ma obowiązku monitorowania sieci, czyli stałego sprawdzenia treści przesyłanych danych. Co więcej, nie ma też obowiązku uruchomienia oprogramowania monitorującego.

Inaczej stan faktyczny ocenił Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygnatura akt: I ACa 544/10)

Reklama
Reklama

. Uznał, że pozwanym można przypisać odpowiedzialność. Udostępniając swoją witrynę dla dyskusji i wymiany poglądów, nie tylko

zamieścili ostrzeżenie o moderacji i usuwaniu wpisów niespełniających określonych reguł (choć nie mieli takiego ustawowego obowiązku), ale także zatrudnili w tym celu pracownika, aby przeglądał wpisy na bieżąco i usuwał te niezgodne z prawem i normami społecznymi.

Dowodem na to jest natychmiastowe usunięcie wpisu z 30 listopada 2008 r. Zdaniem sądu mieli więc wiedzę o bezprawnym charakterze wpisów. W konsekwencji odpowiadają za ich nieusunięcie bez zbędnej zwłoki i uczynienie tego dopiero po wielu miesiącach, na żądanie powoda.

Pozwani – redaktor naczelny czasopisma i jego wydawca – muszą zamieścić na stronie internetowej pod artykułem stosowne oświadczenie wraz z przeprosinami i zapłacić solidarnie 5 tys. zł na cel społeczny. Wyrok jest prawomocny.

sygnatura akt: I ACa 544/10

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama