Rzecz dotyczy kosztów procesu zasądzanych w sprawie karnej od Skarbu Państwa lub przeciwnika procesowego na rzecz strony, której racje zostały uwzględnione. Ustalając ich wysokość, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy obrońcy lub pełnomocnika, a także charakter sprawy i wkład pracy zastępcy prawnego w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Problem trafił do Sądu Najwyższego (sygnatura akt I KZP 1/11) za sprawą rzecznika praw obywatelskich, który poprosił o abstrakcyjną wykładnię prawa w tej sprawie. Wniosek poparł sprawami wpływającymi do jego biura. Obywatele skarżyli się w nich na rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych.
Poszło o zasady ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów obrońcy z wyboru, gdy oskarżony został uniewinniony lub postępowanie przeciwko niemu umorzono, a on sam te koszty udokumentuje.
Praktyka sądów zasądzających koszty obrony z wyboru jest niejednolita – uważa rzecznik i podaje trzy różne interpretacje art. 632
(ten reguluje sprawy kosztów po uniewinnieniu lub umorzeniu). Koszty obrony zasądzane są bowiem: według stawek minimalnych wynikających z rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie; na podstawie udokumentowanych wydatków z tytułu obrony – jednakże do kwoty nieprzekraczającej sześciokrotności stawki minimalnej określonej w tym rozporządzeniu; w pełnej wysokości wynikającej z umowy cywilnoprawnej zawartej między obrońcą a klientem i należycie udokumentowanej – tj. fakturą VAT, zwykłą umową pisemną lub spisem kosztów. Na tym jednak nie koniec dowodów na rozbieżności.