Sąd Najwyższy:wyroki w sprawie wynagrodzenia za nadgodziny

Brak oficjalnych dokumentów potwierdzających, że nadliczbówki miały miejsce oraz należy się za nie gratyfikacja, nie zakończy sporu między firmą a zatrudnionym. Bo przepisy przewidują określone możliwości, jak taką sprawę rozwiązać

Aktualizacja: 08.04.2011 04:57 Publikacja: 08.04.2011 03:00

Sąd Najwyższy:wyroki w sprawie wynagrodzenia za nadgodziny

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

W procesie zdarza się, że choć zarówno strony, jak i sąd dopełniły swoich obowiązków precyzyjnego przedstawienia i zbadania sprawy, wciąż nie można jednoznacznie określić wysokości kwoty, jaką należałoby zasądzić.

Twórcy kodeksu postępowania cywilnego mając na uwadze takie trudności, dali sądowi pewną furtkę.

Mianowicie, zgodnie z art. 322 k.p.c., jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, po rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

Utrudnienie dowodzenia może być spowodowane zarówno niemożnością dotarcia do odpowiednich środków dowodowych, jak i brakiem możliwości przeprowadzenia pewnych dowodów.

Tak czy inaczej w określonych okolicznościach powód dochodzący swoich roszczeń ma szansę na to, że dostanie pieniądze, nawet  gdy nie będzie umiał dowieść precyzyjnie wszystkich okoliczności. Nie znaczy to jednak, że nie ma w związku z tym żadnych obowiązków.

Dziś nie ma wątpliwości, że art. 322 k.p.c. może mieć zastosowanie do spraw, w których pracownicy walczą ze swoimi przełożonymi o dodatkowe świadczenia. Sąd Najwyższy nie raz wskazywał, że skoro w tym przepisie jest mowa o tym, że stosuje się go do spraw o dochody, to proces o wypłatę za przepracowane nadgodziny jak najbardziej się tu mieści.

W ocenie SN, w sytuacji  gdy pracownik udowodnił, że pracował w godzinach nadliczbowych, a – jedynie wobec nieprowadzenia przez pracodawcę ewidencji czasu pracy – nie może wykazać liczby przepracowanych godzin, ustalenie wynagrodzenia może nastąpić według reguł z art. 322 k.p.c. (wyrok SN z 5 lipca 2002, I PKN 314/01).

Sama jednak możliwość zastosowania tej regulacji do spraw o wynagrodzenie to zbyt mało. SN musi regularnie badać sprawy, w których sąd orzekł według swojego uznania, nie mogąc dojść do konkretnych ustaleń w zakresie przepracowanych godzin nadliczbowych. Wątpliwości pojawiają się zazwyczaj na tle oceny, kto i co musi w procesie wykazać.

Problem jest tym większy, że podwładni z reguły występują z powództwem po rozwiązaniu stosunku pracy, po latach pracy ponad obowiązujące normy.

Nie rzadko też albo pozwana firma nie dysponuje w ogóle ewidencją czasu pracy, albo jest ona tak niekompletna lub niewiarygodna, że nie można na jej podstawie poczynić żadnych wiążących ustaleń. W efekcie zasądzenie roszczenia według własnego uznania jest kuszącą perspektywą dla sądu.

Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego

Czytaj też:

 

Zobacz

»

Kadry i płace

»

Prawo karne
Mateusz Morawiecki straci immunitet? Jest wniosek prokuratury
Administracja rządowa
Losy budżetu w rękach prezydenta. Co z wynagrodzeniami dla urzędników i nauczycieli?
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego