Taka metoda przekazu działa. Z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla „Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM 19–20 grudnia 2019 r. wynika, że zwolenników ustawy kagańcowej było więcej niż przeciwników. Czy to znaczy, że społeczeństwo nie rozumie, jakie skutki niesie ze sobą ustawa? I tu trzeba powiedzieć, że społeczeństwo wie, jakie będą skutki, ponieważ w tym samym badaniu ankietowani zgodzili się, że ustawa ogranicza niezawisłość sędziowską. Co to nam mówi?
Trzeba pamiętać, że ustawa kagańcowa nie jest początkiem walki z sędziami. To raczej apogeum konfliktu. Oskarżanie sędziów o brak etyki, moralności, złodziejstwo, bycie „elitą" – w pejoratywnym znaczeniu, próba usuwania sędziów po 65. roku życia jako „za starych". Ta, teraz już kilkuletnia, narracja musiała zostawić ślad w umysłach odbiorców. Zmieniła sposób postrzegania, odwróciła porządki. Ile osób czuje satysfakcję, czytając w prawicowym medium, że „fioletowe ludziki" należy usunąć z newralgicznego miejsca w państwie, bo to kwestia polskiej racji stanu?
Gdyby włączyć się do tej dyskusji o anarchizacji i chcieć pozostać w narracji narzuconej przez polityków, używając kolejnego słowa, które w ostatnich latach zmieniło znaczenie, to trzeba by powiedzieć, że to, co robią rządzący, to masakra. Choć przecież wiemy, że właściwe rozumienie słowa „masakra" to okrucieństwo, wiele ofiar itd. Dlatego słowa masakra nie użyję do opisu obecnej sytuacji – jest równie niewłaściwe, co słowo anarchizacja w odniesieniu do działań sędziów.
Po świątecznej przerwie Senat pracować będzie nad projektem ustawy „kagańcowej". Choć łatwo przewidzieć dalsze losy projektu w Sejmie, to jednak nie znaczy, że mamy patrzeć w przyszłość z rezygnacją. Promujmy słowa, które budują, a nie niszczą, łączą, a nie dzielą. Takimi słowami roku 2020 powinny być „dialog" i „porozumienie". Zwróćmy zbiorowej świadomości np. pojęcie „okrągły stół" jako miejsce wypracowywania dobrych, szanujących trójpodział władzy, rozwiązań.
Adwokatura, we współpracy z radcami prawnymi, sędziami i ludźmi nauki, już rozpoczęła ten pozytywny proces. Pracujemy nad tym, by przedstawiciele władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, z udziałem przedstawicieli nauki i praktyków prawa zaczęli ze sobą rozmawiać jak równoprawni partnerzy, wysłuchując nawzajem swoich racji i wypracowując wspólnie wyjście z patowej i szkodzącej wszystkim sytuacji. „Okrągły stół dla praworządności", albo inna formuła tej samej idei, może być pierwszym krokiem powrotu do wartości, które mają uniwersalny charakter i które zapewniają należne nam miejsce w Europie.
Autor jest adwokatem, prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej