Innowacyjności nie można zadekretować, ale można pomóc w jej rozwoju. Wkrótce postawiona zostanie kropka nad „i" w warstwie prawnej. W Sejmie trwają prace legislacyjne nad nowymi regulacjami umożliwiającymi wiodący udział naukowców w komercjalizacji wyników ich badań. Spełnimy zatem każdy z koniecznych warunków innowacyjnego sukcesu. Reszta pozostanie w rękach uczelni, naukowców i przedsiębiorców.
Gorset wreszcie poluzowany
Polska jest w czołówce państw Unii Europejskiej pod względem wzrostu nakładów rządowych na działalność badawczo-rozwojową. W 2012 r. nasz wskaźnik GERD, czyli nakłady na badania i prace rozwojowe, wzrósł o prawie 23 proc. w stosunku do 2011 r. Nakłady te stanowią 0,9 proc. PKB i zgodnie z zapowiedziami rządu nadal będą rosnąć.
Uruchomione zostały nie tylko nowatorskie programy wspierające komercjalizację wyników badań, ale wprowadzane są też przepisy prawa sprzyjające podnoszeniu poziomu innowacyjności Polski.
Gorset finansowania prac badawczo-rozwojowych został poluzowany już w kontekście rygoru ustawy – Prawo zamówień publicznych. A w tej chwili na ukończeniu są prace legislacyjne nad nowelizacją ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, która obejmować będzie m.in. kwestię tzw. uwłaszczenia naukowców. To rozwiązanie jest niezbędne do wzrostu innowacyjności.
Poprzez stymulowanie aktywności rynkowej naukowców daje się szansę na zwiększenie skali komercjalizacji B+R. Tym bardziej że w Polsce współpraca naukowców z biznesem, choć w ostatnich dwóch latach obserwujemy znaczący postęp, nadal nie przynosi adekwatnych do zaangażowania państwa i wdrażanych programów efektów.