Bez względu na to, czy prokuratura z policją weszła w środę do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa, czy tylko do pomieszczeń wynajmowanych przez rzeczników dyscyplinarnych, nigdy wcześniej organy ścigania nie ingerowały tak głęboko na sędziowskim terytorium. Ostatnie wydarzenia to znak, że kurs rozliczeniowy Donalda Tuska zaostrza się, a na celowniku znaleźli się nie tylko politycy, ale też sędziowie, którzy zrobili kariery w czasach PiS, i ich sędziowski status nie będzie dla władzy przeszkodą.
Czytaj więcej
Prokuratorzy weszli do biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów by przejąć akta niektóry...
Wejście prokuratury do KRS. Jak rozliczyć oprawców praworządnych sędziów?
Nie ma wątpliwości, że wejście policji do KRS jest pochodną wewnątrzśrodowiskowego konfliktu i podziału na praworządnych sędziów i tych „dobrozmianowych”. Dziś minister sprawiedliwości Adam Bodnar jest poddawany presji ze strony sędziowskich aktywistów, którzy byli prześladowani w czasach PiS. Chcą oni, aby sprawnie rozliczyć swoich oprawców. Fakt, że nadal ludzie Zbigniewa Ziobry prowadzą sprawy dyscyplinarne wobec obrońców praworządności jest głęboko nieakceptowalny.
Adam Bodnar miał pomysł na miękkie załatwienie sprawy, powołując rzeczników dyscyplinarnych ad hoc, którzy mieli wyrwać z rąk znienawidzonych rzeczników Piotra Schaba sprawy sędziów Żurka, Gąciarka, Juszczyszyna i innych. Rzecznicy nie uhonorowali jednak tej decyzji i nadal aktywnie prowadzą sprawy niepokornych sędziów. Efektem tego było zawiadomienie do prokuratury o nielegalnym zatrzymaniu akt i akcja policji oraz prokuratury, która zakończyła się pruciem szaf z dokumentami w siedzibie KRS.
Adam Bodnar wchodzi do KRS. I co dalej?
Sytuacja jest bezprecedensowa. Mimo że przetrzymywane akta i spór wokół nich miał już miejsce w przeszłości m.in. w Sądzie Najwyższym, nigdy nie używano organów ścigania do siłowego rozwiązywania tego rodzaju spraw. Historia będzie miała swój dalszy ciąg, ponieważ zarówno KRS, jak i rzecznicy zapowiedzieli kroki prawne w postaci zażaleń i zawiadomień prokuratury o przestępstwie. Dziś Adam Bodnar postawił na swoim, pozbawiając „rzeczników od Ziobry” aktów dyscyplinarnych metodą faktów dokonanych. Teraz sprawa trafi do rzeczników, których sam powołał, a ci najprawdopodobniej umorzą sprawy wobec sędziów z Iustitii i Themis.