Obniżona frekwencja w wyborach samorządowych, niższa niż w poprzednich latach, stanowi niepokojący sygnał, którego nie można lekceważyć. Można to jednak tłumaczyć zmęczeniem wyborców, którzy pół roku temu uczestniczyli w wielkim ogólnokrajowym plebiscycie, a także zniechęceniem wynikającym z wyniszczającego sporu politycznego na górze.
Czytaj więcej
Ipsos opublikował wyniki badania exit poll w wyborach do sejmików wojewódzkich. W skali całego kraju Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 33,7 proc., a Koalicja Obywatelska 31,9 proc. Na podium jest Trzecia Droga z wynikiem 13,5 proc.
W zakończonej kampanii wyborczej niestety to, co miało pokazać siłę regionów, często przekształcało się w bitwę największych sił politycznych. Charakterystyczne, że eksperci i komentatorzy próbowali definiować wybory samorządowe przez pryzmat ogólnopolskiego sporu, a gdzieś zniknęła istota tego demokratycznego lokalnego święta.
Wyniki wyborów samorządowych: czy lokalni wyborcy dali się zwieść?
Jest jednak pocieszające, że mieszkańcy miast, miasteczek i wsi nie dali się zwieść hasłom o aborcji, wpływach niemieckich czy konieczności dogłębnego oczyszczenia państwa. W tym szumie, podsycanym przez ogólnokrajowe media, potrafili wybrać ludzi, którzy zajmą się ich własnym podwórkiem, a nie będą jedynie przedłużeniem politycznego sporu toczącego się na głównej scenie.
Czytaj więcej
Nasza absencja w lokalu wyborczym 7 kwietnia to zgoda na to, aby inni wybrali za nas. A samorządowi lokalnemu niczego tak teraz nie potrzeba, jak wiatru w żagle.