Prawo wg Ulpiana wywodzi się ze sprawiedliwości i jest to trwałe i stałe dążenie aby każdemu oddać to co mu się należy. Prawo się stosuje, a nie bawi słowami, które składają się na treść przepisu. Bawić to się można w piaskownicy, z psem, dzieckiem, czy też z partnerem w sypialni. Niszczą państwo sędziowie, gdy bawią się prawem.
Definicji prawa jest wiele, ale nikt nie wymyślił trafniejszej niż Ulpian i o niej uczą każdego na studiach prawniczych. Jej sens najlepiej widać w sprawach ostatecznie lub prawomocnie rozstrzygniętych, ale błędnie. Gdy skazano obywatela za morderstwo a następnie okazało się, że są dowody wskazujące na to, że popełnił je ktoś inny to niezależnie od tego ile upłynęło czasu od skazania wyrok zostaje uchylony i wypłacane jest odszkodowanie. Podobnie jest w sytuacji skazania za kradzież batonika, nawet po odbyciu kary i zatarcia skazania, nawet po śmierci skazanego, gdy okaże się, że nie ukradł on tego batonika, wyrok jest uchylany. W ten sposób realizowana jest naczelna zasada prawa jaką jest trwałe i stałe dążenia do oddania niewinnemu tego co mu się należy – wolności i odszkodowania za krzywdy.