Reklama
Rozwiń

Wojciech Tumidalski: Sędziowski egzamin z dobrych chęci

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego odchodzi w niebyt. Dobrze, gdyby także jej duch nie straszył z zaświatów.

Publikacja: 24.07.2022 20:13

Wojciech Tumidalski: Sędziowski egzamin z dobrych chęci

Foto: Fotorzepa / Danuta Matloch

Dla izbowej jedenastki nadszedł czas decyzji, czy pozostać w Sądzie Najwyższym, czy udać się w (tu byłoby miejsce na przymiotnik „zasłużony”, gdyby był w tej sytuacji adekwatny) stan spoczynku. Ustawodawca zagwarantował, że ów status oznacza 100-proc. wynagrodzenie sędziego Sądu Najwyższego aż do osiągnięcia wieku stanu spoczynku (65 lat), gdy owo uposażenie wyniesie 75 proc. pensji – tak jak u innych sędziów SN.

Pisano już, że ta propozycja jest niemoralna. 40-latkowie przez najbliższe ćwierćwiecze mogliby za nic dostawać z budżetu spore pieniądze. Może więc powinni zostać w strukturze wymiaru sprawiedliwości, ale nie orzekać, tylko np. pracować w biurze analiz? Czy jednak ich stan spoczynku jest bardziej niemoralny niż to, że wystartowali w konkursie, który od początku budził poważne wątpliwości i było więcej niż jasne, że nie ostanie się po orzeczeniach europejskich trybunałów? Prawnik o wiedzy i kompetencjach godnych Sądu Najwyższego umie to przewidzieć.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Prawne
Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Nie namawiajmy marszałka Sejmu do złamania konstytucji
Opinie Prawne
Prof. Gutowski: Po wyborach w 2023 r. stworzyliśmy precedens, jesteśmy jego zakładnikami
Opinie Prawne
Bieniak, Mrozowska: Zakaz reklamy, który uderzał w przedsiębiorców
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Adam Bodnar nie chce być Don Kichotem