Marek Isański: Spirala podatkowego bałaganu prawnego

Powiększający się od lat podatkowy bałagan prawny jest niezwykle szkodliwy i świadczy wręcz o fasadowości instytucji państwa. Walczy z tym każda kolejna władza, z efektami – zazwyczaj - odwrotnymi od zamierzonych. Odpowiedzialnych za ten stan rzeczy jest wielu. Zadziwiające, że ciągle nie wymienia się wśród nich NSA, a jego rola wydaje się kluczowa.

Publikacja: 08.06.2022 16:00

Marek Isański: Spirala podatkowego bałaganu prawnego

Foto: Adobe Stock

Wszyscy wiedzą , że jakość prawa podatkowego jest żenująco zła i stale się pogarsza wskutek niezliczonych nowelizacji. Tzw. „Polski Ład” to szkodnictwo prawno-legislacyjne doprowadzone do perfekcji . Niestety nie jest to wyjątek, bo uchwalanie złego prawa to codzienność. Jednak nie szuka się odpowiedzi na pytanie: co jest tego przyczyną? Czemu władza, która ma obywatelom służyć, coraz bardziej utrudnia im życie?

Przede wszystkim bałagan prawny w podatkach z wielu powodów jest wygodny dla rządzących. Wygląda na to, że ciągle mentalnie są w poprzednim systemie, w którym obywatelem i jego prawami władza się nie przejmowała, bo ważne było państwo, czyli dobro, wygoda instytucji. Niestety płacą za to obywatele tracąc często majątki, bo wielu z nich ostatecznie musi zapłacić jako podatek coś co się państwu nie należy. Tracą również zdrowie na ciągnące się latami spory i oczywiście resztki zaufania do własnego państwa. Oczywiście taka sytuacja uniemożliwia budowę społeczeństwa obywatelskiego.

Ta spirala bałaganu w największym skrócie wygląda następująco. Minister Finansów składa propozycję nowelizacji jakichś przepisów, zapewniając, że zmiany są niezbędne w ramach sprawnego wykonania budżetu. Rząd się na podatkach nie zna, więc działając w bezgranicznym zaufaniu do MF, kieruje projekt do parlamentu. Gdzie nie uwzględniając ani krytycznych opinii zewnętrznych specjalistów, ani ewentualnie negatywnych opinii Biura Analiz Sejmowych ani tym bardziej krytycznych uwag opozycji, uchwalone zostają takie przepisy podatkowe, które wygodne są dla ich autora – MF.

Proces legislacyjny sprowadzony został do kpiny z zasad państwa prawa i trójpodziału władzy widzą wszyscy, bo tego nie da się nie zauważyć. To wynik niskiego poziomu odpowiedzialności za państwo zdecydowanej większości parlamentarzystów – niezależny nawet od opcji politycznych. Tylko wyborcy mogą to zmienić.

Wskutek takiego „procesu legislacyjnego” oczywiste jest, że wiele przepisów musi być niejednoznaczna, niezrozumiała. Nie mogą być więc one stosowane, bo nie spełniają ani standardów państwa prawa ani konstytucyjnych wymogów stawianych przepisom prawa podatkowego. W Konstytucji wbudowany jest mechanizm naprawczy odpowiedni do takich sytuacji. Tym mechanizmem jest sprawnie funkcjonujący sąd administracyjny. Skoro z parlamentu wyszły przepisy wątpliwej jakości to powinien na to odpowiednio zareagować sąd, poprzez nie przywalanie na stosowanie takich przepisów. Sąd, jako władza odrębna, ma ograniczać i kontrolować nie tylko władzę wykonawczą, ale również władzę ustawodawczą. To fundament trójpodziału władzy.

Czytaj więcej

Marek Isański: NSA zbyt często chroni siebie zamiast praw podatników

Niestety powszechnym zjawiskiem jest przyzwalanie sądów administracyjnych na stosowanie złej jakości przepisów podatkowych. Podczas, gdy powinny wówczas kierować pytania do TK lub odmawiać ich stosowania, gdy same uznają, że te przepisy nie spełniają wymogów zawartych w ustawie zasadniczej.

Naturalną konsekwencją takiego zachowania sądu jest to, że Minister Finansów, który nieustająco składa projekty nowelizujące prawo podatkowe, w kolejnych przedłożeniach proponuje coraz gorszej jakości przepisy. Takie są prawa działania każdej organizacji, która zawsze działa najmniejszym wysiłkiem. Tak działa MF, tak działa Rząd RP. Tak też działa każdy koncern.

Każda organizacja martwi się jedynie o to aby jej nie zlikwidowano. Mercedes zbankrutuje, gdy ludzie przestaną kupować jego produkty, dlatego stara się tylko o to aby je rynek kupił, a nie o to aby były bardzo dobre. Ministerstwa finansów zlikwidować się nie da, więc jak widzi, że sąd przyzwala na stosowanie złej jakości przepisów, na podstawie, których administracji łatwo nakłada się wątpliwe podatki zwiększające wpływy do budżetu, które zawsze są potrzebne, to nowelizując prawo proponuje przepisy jeszcze gorszej jakości, bo na ich podstawie administracja jeszcze łatwiej będzie mogła nakładać jeszcze więcej jeszcze bardziej wątpliwych podatków.

Dopóki sąd administracyjny nie będzie kontrolował, do czego jest zobowiązany w ramach trójpodziału władzy, jakości uchwalonego prawa przez parlament dopóty bałagan podatkowy będzie się zwiększał. Mechanizmem zabezpieczającym błędy władzy ustawodawczej jest sprawny sąd administracyjny. Niestety w Konstytucji nie ma mechanizmów zabezpieczających przed nie wywiązującym się ze swych zadań sądownictwem administracyjnym.

Wszyscy wiedzą , że jakość prawa podatkowego jest żenująco zła i stale się pogarsza wskutek niezliczonych nowelizacji. Tzw. „Polski Ład” to szkodnictwo prawno-legislacyjne doprowadzone do perfekcji . Niestety nie jest to wyjątek, bo uchwalanie złego prawa to codzienność. Jednak nie szuka się odpowiedzi na pytanie: co jest tego przyczyną? Czemu władza, która ma obywatelom służyć, coraz bardziej utrudnia im życie?

Przede wszystkim bałagan prawny w podatkach z wielu powodów jest wygodny dla rządzących. Wygląda na to, że ciągle mentalnie są w poprzednim systemie, w którym obywatelem i jego prawami władza się nie przejmowała, bo ważne było państwo, czyli dobro, wygoda instytucji. Niestety płacą za to obywatele tracąc często majątki, bo wielu z nich ostatecznie musi zapłacić jako podatek coś co się państwu nie należy. Tracą również zdrowie na ciągnące się latami spory i oczywiście resztki zaufania do własnego państwa. Oczywiście taka sytuacja uniemożliwia budowę społeczeństwa obywatelskiego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Kajetan Bartosiak: O badaniu trzeźwości nie tylko w Dniu Strażaka
Opinie Prawne
Zubik, Kaczmarczyk: Równi i równiejsi w wyborach sejmowych
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Znasz Tomasza Szmydta, a powiem ci kim jesteś
Opinie Prawne
Szewdowicz-Bronś, Małecki: Zbudujmy przejrzysty nadzór nad służbami specjalnymi
Opinie Prawne
Jerzy Kowalski: Szambo… szambu nierówne