Paduszyński, Michalski: Nie ma jak uzyskać Karty Polaka

Uchodźcy z Ukrainy nie mogą złożyć wniosku w Polsce. Mogliby to zrobić w urzędach konsularnych w: Kijowie, Łucku, Charkowie, Winnicy, Odessie lub Lwowie, ale te, z wiadomych powodów, nie działają.

Publikacja: 07.04.2022 06:18

Uchodźcy z Ukrainy

Uchodźcy z Ukrainy

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Obok okropnej tragedii, jaka się rozgrywa za naszą wschodnią granicą, w Polsce trwa największy eksperyment społeczny, jaki miał miejsce w Europie po zakończeniu II wojny światowej. Uczymy się naszych sąsiadów, ale i samych siebie. Poznajemy piękniejszą twarz polskości i ją ofiarowujemy żonom i dzieciom tych, którzy walcząc o swój kraj, walczą także o nasze bezpieczeństwo. Pierwsza pomoc, zapewnienie dachu nad głową, pożywienia, gdzie się da znalezienie pracy, edukacji dla dzieci lub opieki przedszkolnej – to po części już za nami, choć dla kolejnych uchodźców jeszcze najbliższa przyszłość.

Gdyby ktoś powiedział, że w ciągu dwóch tygodni czy miesiąca można stworzyć dobre i pełne regulacje dla unormowania sytuacji paru milionów uchodźców z Ukrainy, którzy do Polski napłynęli i wciąż napływają, to by skłamał. Regulacje te, po szybkiej nowelizacji, i tak są niezłe, a z pewnością będą jeszcze zmieniane i uzupełniane.

Czytaj więcej

Zaświadczenie A1 dla Ukraińców na nowych zasadach

Przed nami kolejne wyzwania, i ekonomiczne, i prawne. Te ostatnie są o tyle łatwiejsze, że w większej mierze zależą od wyobraźni i kompetencji tworzących prawo. Pamiętając o naszych sąsiadach, warto jednak pamiętać także o naszych rodaczkach będących obywatelkami Ukrainy, które przybyły do Polski z wielką falą uchodźców. Nie wszystkie mają Kartę Polaka, a jej wyrobienie w Polsce okazuje się być dla nich trudniejsze niż było wcześniej, w Ukrainie.

Preambuła ustawy z 7 września 2007 r. o Karcie Polaka (t.j. DzU z 2019 r., poz. 1598 ze zm.) stanowi, że uchwalono ją, realizując postanowienia Konstytucji RP w zakresie udzie- lania pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w za- chowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym, wypełniając moralny obowiązek wobec Polaków, którzy na skutek zmiennych losów naszej ojczyzny utracili obywatelstwo polskie, spełniając oczekiwania tych, którzy polskimi obywatelami nigdy wcześniej nie byli, lecz ze względu na swoje poczucie tożsamości narodowej pragną uzyskać potwierdzenie przynależności do narodu polskiego, w celu wzmocnienia więzi łączących Polaków z macierzą oraz wspierając ich starania o zachowanie języka polskiego oraz kultywowanie tradycji narodowej. Słowa to piękne, ale rzeczywistość jest bardziej przyziemna.

W myśl przepisów ustawy organem właściwym w sprawie przyznania Karty Polaka lub przedłużenia jej ważności jest konsul właściwy ze względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy lub w szczególnych przypadkach wskazany przez Radę Ministrów wojewoda. W Polsce do tej pory funkcjonuje tylko jedno rozporządzenie dotyczące tych szczególnych przypadków. Przewiduje się w nim, że wojewodowie podlaski i lubelski będą organami właściwymi w zakresie przyjmowania wniosków, ale jedynie dla obywateli Republiki Białorusi albo osób posiadających na Białorusi status bezpaństwowca (rozporządzenie Rady Ministrów z 5 października 2017 r. w sprawie wyznaczenia wojewody właściwego w zakresie prowadzenia postępowań o przyznanie lub przedłużenie ważności Karty Polaka – DzU poz. 1900 ze zm.).

Oznacza to, że uchodźcy z Ukrainy nie mają obecnie możliwości złożenia skutecznie wniosku o Kartę Polaka. Mogliby to zrobić jedynie w urzędach konsularnych w: Kijowie, Charkowie, Łucku, Winnicy, Odessie lub Lwowie. Z tych urzędów jak na razie funkcjonuje jeszcze Konsulat Generalny RP we Lwowie, a pozostałe placówki z wiadomych względów tymczasowo zawiesiły swoją działalność.

Może warto by zatem pomyśleć o zmianie tego rozporządzenia i objęcia nim również Polaków z Ukrainy. To akurat nie wymaga rewolucyjnych zmian w prawie ani nawet posiedzenia Sejmu, tylko zastanowienia, paru nowych słów w rozporządzeniu i dobrej chęci.

Autorzy są adwokatami

Obok okropnej tragedii, jaka się rozgrywa za naszą wschodnią granicą, w Polsce trwa największy eksperyment społeczny, jaki miał miejsce w Europie po zakończeniu II wojny światowej. Uczymy się naszych sąsiadów, ale i samych siebie. Poznajemy piękniejszą twarz polskości i ją ofiarowujemy żonom i dzieciom tych, którzy walcząc o swój kraj, walczą także o nasze bezpieczeństwo. Pierwsza pomoc, zapewnienie dachu nad głową, pożywienia, gdzie się da znalezienie pracy, edukacji dla dzieci lub opieki przedszkolnej – to po części już za nami, choć dla kolejnych uchodźców jeszcze najbliższa przyszłość.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb