Jacek Trela: Sądy nie stały się lepsze od wejścia do nich polityki

Pieniądze z kar za Izbę Dyscyplinarną przydałyby się na poprawę portalu sądowego.

Publikacja: 21.12.2021 05:26

Jacek Trela: Sądy nie stały się lepsze od wejścia do nich polityki

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Sądy miały działać szybciej i być przyjazne obywatelom. Dotychczasowe lata nie przyniosły obiecywanych rezultatów, bo nie mogły, skoro za sprawą ministra sprawiedliwości wprowadzono do sądów politykę. Wymiana prezesów sądów, represje wobec niepokornych sędziów stojących na straży niezależności sądów to działania, które nie sprzyjają deklarowanym zmianom. Ich efektem jest to, że między rokiem 2015 a 2020 średni czas postępowania sądowego w I instancji wydłużył się o 2,8 miesiąca – z 4,2 do 7 miesięcy, czyli o ponad 66 proc. Są sądy, gdzie czas oczekiwania na wyrok nie wzrósł tak znacząco, ale są sądy, w których sytuacja jest dramatycznie zła. Głównie sądy w dużych miastach.

Czytaj więcej

Nowa KRS dała awans swojemu członkowi - sędziemu Drajewiczowi

Pandemia to nie wszystko

Opóźnienia są we wszystkich rodzajach spraw i nie da się ich wytłumaczyć pandemią, bo zaczęły narastać jeszcze przed nią. Ponadto występują w sprawach, na które pandemia nie ma wpływu, bo mogą być i są rozpoznawane z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych. Wydłużone oczekiwanie na wyrok jest bardzo dotkliwie odczuwalne w sprawach gospodarczych. Opóźnione rozstrzygnięcie sprawy przedsiębiorcy nierzadko powoduje zaprzestanie przez niego działalności. Ma to realny, negatywny wpływ na gospodarkę, na zatrudnionych pracowników, którzy tracą pracę.

Rok czekania na hipotekę

Także sprawy w postępowaniu wieczystoksięgowym trwają dłużej niż przed 2015 r. W Warszawie oczekiwanie na wpis hipoteki wynosi blisko 12 miesięcy. Nie lepiej w innych sądach w dużych miastach, gdzie rozwija się budownictwo mieszkaniowe. Ludzie zwykle kupują mieszkania przynajmniej częściowo na kredyt. Udzielając go, bank zabezpiecza jego zwrot, ustanawiając hipotekę na takim mieszkaniu. Ale do tego czasu bank wymaga ubezpieczenia kredytu. To oznacza dla kredytobiorcy wzrost kosztów uzyskania kredytu. Księgi wieczyste prowadzone są w systemie informatycznym. Dlaczego podpisany przez sędziego wpis (orzeczenie o wpisie hipoteki) uważa się za dokonany dopiero z chwilą jego zapisania w centralnej bazie danych ksiąg wieczystych. To przecież znacznie wydłuża procedury wpisu.

W lipcu br. weszły w życie zmiany kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którymi w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 i w ciągu roku od ich odwołania, sąd doręcza pełnomocnikom profesjonalnym pisma sądowe, umieszczając ich treść w tzw. portalu informacyjnym. To zmiany pożądane nie tylko na czas epidemii. Niestety, system ma wiele niedoskonałości. Problemy wywołuje niejednolita praktyka sądów co do wykorzystywania portalu. Niektóre odstępują (ze względów technicznych) od doręczania przez portal, informując o doręczeniu tradycyjnym. Zasadniczym brakiem portalu jest jednak jego jednostronność. Jedynie sąd może komunikować i doręczać tą drogą – w drugą stronę takiej możliwości nie ma. Adwokaci ani radcowie prawni nie mogą składać i doręczać pism za pośrednictwem tego systemu. Nie ma nawet możliwości wskazywania w portalu tzw. zajętych terminów z prośbą o niewyznaczanie rozpraw w tych datach.

Pieniądze, które będziemy musieli jako państwo zapłacić Unii Europejskiej za niezlikwidowanie Izby Dyscyplinarnej (pół miliona euro za każdy dzień), mogłyby być wykorzystane na poprawę funkcjonalności portalu. Mogłyby być też przeznaczone na podwyżki dla pracowników sądowych, od których umiejętności zależy jakość pracy sądów.

Czy my obywatele możemy liczyć na poprawę sytuacji w 2022 r.? Wszystko wskazuje, że nie. Polityczne działania wobec Unii Europejskiej, odmowa stosowania wyroków TSUE, wykorzystywanie TK, który stwierdza niezgodność Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 1950 r. z Konstytucją RP, napawają pesymizmem.

Usunięcie przez spłaszczenie

Do tego dochodzi zapowiadana reorganizacja sądów przez likwidację dotychczasowej struktury sądów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych i stworzenie nowej. Oczywisty jest zamysł tej reorganizacji – pozbycie się sędziów niewygodnych dla obecnej władzy, bo walczących o niezależność sądów. Efekty planowanej zmiany będziemy jako obywatele odczuwać jeszcze długo. Wydłużenie czasu oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy to tylko jeden z nich. Będzie także eskalacja konfliktu z Unią na tle zasad państwa prawa.

Planowana restrukturyzacja Sądu Najwyższego i ograniczenie jego roli orzeczniczej też nie przyczynią się do budowy zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości ani nie przyspieszą rozstrzygania spraw.

Niezależne sądy i niezależne dziennikarstwo nie odpowiadają tej władzy. Ostatnie działania rządzących – uchwalenie lex TVN, wskazują na zamiar zlikwidowania wolności słowa w Polsce. To nie tylko kwestia jednej stacji telewizyjnej. Szersze tło nastawienia rządzących pokazuje sprawa K1/21, która toczy się w TK na wniosek I prezes SN Małgorzaty Manowskiej. Wprawdzie rozprawa wyznaczona na 15 grudnia została odroczona, jednakże wróci zapewne niebawem, bo jest ważna dla obozu władzy. Chodzi o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP kluczowych przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Mówiąc wprost, chodzi o zlikwidowanie jawności życia publicznego w Polsce poprzez zakwestionowanie funkcjonującej od 20 lat ustawy i zawartych w niej definicji „władzy publicznej", „osoby pełniącej funkcję publicznej" i „związku z pełnieniem funkcji publicznej".

Sądy miały działać szybciej i być przyjazne obywatelom. Dotychczasowe lata nie przyniosły obiecywanych rezultatów, bo nie mogły, skoro za sprawą ministra sprawiedliwości wprowadzono do sądów politykę. Wymiana prezesów sądów, represje wobec niepokornych sędziów stojących na straży niezależności sądów to działania, które nie sprzyjają deklarowanym zmianom. Ich efektem jest to, że między rokiem 2015 a 2020 średni czas postępowania sądowego w I instancji wydłużył się o 2,8 miesiąca – z 4,2 do 7 miesięcy, czyli o ponad 66 proc. Są sądy, gdzie czas oczekiwania na wyrok nie wzrósł tak znacząco, ale są sądy, w których sytuacja jest dramatycznie zła. Głównie sądy w dużych miastach.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?