Sądy miały działać szybciej i być przyjazne obywatelom. Dotychczasowe lata nie przyniosły obiecywanych rezultatów, bo nie mogły, skoro za sprawą ministra sprawiedliwości wprowadzono do sądów politykę. Wymiana prezesów sądów, represje wobec niepokornych sędziów stojących na straży niezależności sądów to działania, które nie sprzyjają deklarowanym zmianom. Ich efektem jest to, że między rokiem 2015 a 2020 średni czas postępowania sądowego w I instancji wydłużył się o 2,8 miesiąca – z 4,2 do 7 miesięcy, czyli o ponad 66 proc. Są sądy, gdzie czas oczekiwania na wyrok nie wzrósł tak znacząco, ale są sądy, w których sytuacja jest dramatycznie zła. Głównie sądy w dużych miastach.
Czytaj więcej
Nowa Krajowa Rada Sądownictwa dała awans swojemu członkowi Dariuszowi Drajewiczowi. Trafi do sądu apelacyjnego - podał portal oko.press.
Pandemia to nie wszystko
Opóźnienia są we wszystkich rodzajach spraw i nie da się ich wytłumaczyć pandemią, bo zaczęły narastać jeszcze przed nią. Ponadto występują w sprawach, na które pandemia nie ma wpływu, bo mogą być i są rozpoznawane z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych. Wydłużone oczekiwanie na wyrok jest bardzo dotkliwie odczuwalne w sprawach gospodarczych. Opóźnione rozstrzygnięcie sprawy przedsiębiorcy nierzadko powoduje zaprzestanie przez niego działalności. Ma to realny, negatywny wpływ na gospodarkę, na zatrudnionych pracowników, którzy tracą pracę.
Rok czekania na hipotekę
Także sprawy w postępowaniu wieczystoksięgowym trwają dłużej niż przed 2015 r. W Warszawie oczekiwanie na wpis hipoteki wynosi blisko 12 miesięcy. Nie lepiej w innych sądach w dużych miastach, gdzie rozwija się budownictwo mieszkaniowe. Ludzie zwykle kupują mieszkania przynajmniej częściowo na kredyt. Udzielając go, bank zabezpiecza jego zwrot, ustanawiając hipotekę na takim mieszkaniu. Ale do tego czasu bank wymaga ubezpieczenia kredytu. To oznacza dla kredytobiorcy wzrost kosztów uzyskania kredytu. Księgi wieczyste prowadzone są w systemie informatycznym. Dlaczego podpisany przez sędziego wpis (orzeczenie o wpisie hipoteki) uważa się za dokonany dopiero z chwilą jego zapisania w centralnej bazie danych ksiąg wieczystych. To przecież znacznie wydłuża procedury wpisu.
W lipcu br. weszły w życie zmiany kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którymi w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 i w ciągu roku od ich odwołania, sąd doręcza pełnomocnikom profesjonalnym pisma sądowe, umieszczając ich treść w tzw. portalu informacyjnym. To zmiany pożądane nie tylko na czas epidemii. Niestety, system ma wiele niedoskonałości. Problemy wywołuje niejednolita praktyka sądów co do wykorzystywania portalu. Niektóre odstępują (ze względów technicznych) od doręczania przez portal, informując o doręczeniu tradycyjnym. Zasadniczym brakiem portalu jest jednak jego jednostronność. Jedynie sąd może komunikować i doręczać tą drogą – w drugą stronę takiej możliwości nie ma. Adwokaci ani radcowie prawni nie mogą składać i doręczać pism za pośrednictwem tego systemu. Nie ma nawet możliwości wskazywania w portalu tzw. zajętych terminów z prośbą o niewyznaczanie rozpraw w tych datach.