Neonazizm: politycy dojrzeli, by zakazać ekstremistycznych ugrupowań

Neonaziści z Nordyckiego Ruchu Oporu siali strach podczas tygodnia polityków na Gotlandii. Pomyślano więc o zakazie funkcjonowania organizacji aprobujących przemoc lub uczestniczenie w nich. Czy do tego dojdzie?

Aktualizacja: 19.08.2018 14:09 Publikacja: 19.08.2018 10:14

Neonazizm: politycy dojrzeli, by zakazać ekstremistycznych ugrupowań

Foto: AdobeStock

W czasie tygodniowego forum politycznego w Visby na Gotlandii neonaziści popchnęli kobietę tak, że upadła na ziemię. Chciała im przeszkodzić w rozwinięciu banerów przed namiotem Związku Przyjaźni Szwedzko-Izraelskiej. W czasie przemówienia liderki Centrum Annie Lööf, skandowali: „zdrajca narodu". Gdy głos zabrał premier, zakłócili porządek, przemaszerowując w pobliżu ze swoimi flagami z symbolem Tyra z nordyckiej mitologii. Nieskrępowane szarżowanie neonazistów doprowadziło do tego, że kilku uczestników „tygodnia polityków" zrezygnowało w udziału w nim, m.in. młodzieżówka Krajowego Stowarzyszenia na rzecz Praw Osób Homoseksualnych, Biseksualnych i Transgenderycznych.

Czytaj także: Bez odszkodowań dla dzieci porwanych przez III Rzeszę

Policja nie za bardzo mogła interweniować. Tolerancja dla groźnych szeregów i konstytucyjny akt o wolności wypowiedzi z 1991 r. okazały się ważniejsze niż bezpieczeństwo cywilnych osób. Jeżeli organizacja ubiega się o zgodę na ogólne zgromadzenie, policja ma bowiem nadzwyczaj ograniczone możliwości odrzucenia wniosku. Może powiedzieć „nie" jedynie w wyjątkowych sytuacjach, gdy zakłada bardzo poważne zakłócenie ruchu ulicznego lub porządku publicznego. I tak np. – według prawa – okrzyki „zdrajca narodu" czy buczenie w czasie przemówienia nie kwalifikują się do znacznego zaburzenia porządku. Spotkanie więc mimo wszystko mogło się odbyć.

W ubiegłym roku władze udostępniły organizacji plac na terenie politycznego forum. W efekcie neonaziści mogli przeszkadzać w manifestowaniu pluralizmu w Almedalen, łącznie ze skandowaniem „Hell seger", co jest tłumaczeniem z niemieckiego „Sieg heil".

W tym roku mieli nie dostać zezwolenia na obecność w Visby, ale zagrozili, że jeżeli się ich nie wpuści na teren Almedalen, to napuszczą na miasto tysiąc skinheadów, co będzie dużo gorsze niż pozwolenie neonazistom na manifestowanie swojej ideologii. W efekcie władze przyznały im miejsce do przemawiania.

W tym roku Nordycki Ruchu Oporu będzie po raz pierwszy startował do wyborów w parlamencie. Krótko przedtem planuje przemarsz przez centrum Sztokholmu. Wniosek o zezwolenie znajduje się na policji. Ponieważ konstytucja gwarantuje wolność zgromadzeń, trudno będzie powstrzymać neonazistów od zorganizowania demonstracji. Gdy Nordycki Ruch Oporu w tym roku otrzymał zezwolenie na uczestniczenie w forum politycznym w Almedalen w Visby, ponad 30 osób zgłosiło swoją dezaprobatę do parlamentarnego rzecznika sprawiedliwości. Tyle samo, ile potem wszczęto postępowań o pobicie i podżeganie przeciw grupom etnicznym podczas forum. Pozostaje pytanie, ile osób zaprotestuje przeciwko manifestacji ekstremistów w stolicy.

Policja ocenia, że neonaziści, którzy są winni popełnieniu przestępstwa lub do tego podżegają, by „zmienić porządek społeczny", stali się dużo liczniejsi.Ogólnie ocenia się, że w ekstremistycznych środowiskach działa ok. 3 tys. osób, z czego 2 tys. to aprobujący przemoc islamistyczni fundamentaliści. Reszta zaś to aktywiści należący do neonazistowskiego nurtu białej władzy albo środowisk autonomicznej lewicy.

Ostatnie ekscesy z neonazistami i wzrastająca liczba radykałów zmusza polityków do działania. Wszystko po to, by rozprawić się z organizacjami gloryfikującymi użycie przemocy. W tej chwili wszystkie partie parlamentarne poza Lewicą otwarte są na dyskusję o delegalizacji ekstremistycznych ugrupowań lub zakazie aktywnego uczestniczenia w nich.

Taki pomysł przedstawił też lider Umiarkowanej Partii Koalicyjnej Ulf Kristersson i sekretarz ugrupowania Gunnar Strömmer. Według nich kryminalizacja powinna obejmować uczestniczenie w organizacjach lub ugrupowaniach, które popełniły poważne wykroczenia. Może tu chodzić o przestępstwa na tle przemocy lub o używanie gróźb.

Zdaniem ekspertów niełatwo jednak będzie o formułę prawa dotyczącą  przynależności do organizacji. Wolność stowarzyszeń reguluje wszak akt o formie rządu z 1974 r., będący częścią konstytucji. Prawo przewiduje wyjątki jedynie, gdy chodzi o „zrzeszenia, których działalność ma charakter militarny lub podobnego rodzaju lub oznacza prześladowanie grupy etnicznej ze względu na pochodzenie, kolor skóry itp".

Już dziś jednak istnieje klauzula prawna, która zakazuje członkostwa i wspierania organizacji o charakterze militarnym lub takich, które zamierzają się nimi stać.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

W czasie tygodniowego forum politycznego w Visby na Gotlandii neonaziści popchnęli kobietę tak, że upadła na ziemię. Chciała im przeszkodzić w rozwinięciu banerów przed namiotem Związku Przyjaźni Szwedzko-Izraelskiej. W czasie przemówienia liderki Centrum Annie Lööf, skandowali: „zdrajca narodu". Gdy głos zabrał premier, zakłócili porządek, przemaszerowując w pobliżu ze swoimi flagami z symbolem Tyra z nordyckiej mitologii. Nieskrępowane szarżowanie neonazistów doprowadziło do tego, że kilku uczestników „tygodnia polityków" zrezygnowało w udziału w nim, m.in. młodzieżówka Krajowego Stowarzyszenia na rzecz Praw Osób Homoseksualnych, Biseksualnych i Transgenderycznych.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego