Porozumienia join venture

O przenoszeniu na grunt polskiego prawa rozpowszechnionych w zagranicznym obrocie prawnym tzw. farm-in agreements czy też exploration joint venture – pisze adwokat z Warszawy, doktorant na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego

Publikacja: 22.10.2010 03:55

Porozumienia join venture

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski BŻ Bartłomiej Żurawski

Red

Obserwowany w ostatnim czasie wzrost zainteresowania koncernów paliwowych inwestycjami na polskim rynku poszukiwania i wydobycia złóż ropy naftowej, gazu ziemnego, a ostatnio również gazu łupkowego prowadzi do konfrontacji nieznanych w naszym ustawodawstwie zagranicznych wzorów współpracy z krajową praktyką obrotu prawnego. Do współpracy inwestorów i koncesjonariuszy skłaniają z jednej strony wysokie koszty odwiertów oraz konieczność dostarczenia zaawansowanych procesów technologicznych, z drugiej zaś ustanowienie już na najbardziej perspektywicznych obszarach koncesji, a więc wyłącznych uprawnień aktualnych koncesjonariuszy do ich eksploracji oraz eksploatacji.

Do praktyki krajowego obrotu prawnego dotarły w szczególności tzw. farm-in agreements. Umowy te stanowią specyficzną formę finansowania projektów oraz podziału praw do projektów eksploracji, rozpoznawania lub eksploatacji złóż. Na podstawie takiej umowy inwestor (określany również jako farminor) w zamian za nakłady na rozwój projektu poszukiwawczego lub wydobywczego uzyskuje od uprawnionego do złoża koncesjonariusza (określanego jako Farminee) udział w prawie użytkowania górniczego, a więc właśnie uprawnienia do poszukiwania, rozpoznawania oraz wydobywania surowców.

Z punktu widzenia zastosowania farm-in agreement na gruncie ustawodawstwa krajowego istotna jest możliwość rozporządzania, a więc i przeniesienia użytkowania górniczego między podmiotami (art. 9 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=61377C4A7B6058A1FC273D978D4D2742?id=179908]prawa geologicznego i górniczego[/link]; dalej: ustawa). W krajowym obrocie prawnym upowszechniła się praktyka wydawania przez organ koncesyjny zgody na przeniesienie maksymalnie 49 proc. udziałów w prawie użytkowania górniczego. Praktyka ta, zgodna z ustawą, prowadzi do powstania wspólności prawa użytkowania górniczego (i odpowiedniego stosowanie przepisów o współwłasności). Jednak nawet jeśli inwestor odkupi od koncesjonariusza udział w prawie użytkowania górniczego, to nie uzyskuje udziału w koncesji na poszukiwanie, rozpoznawanie lub wydobycie, a więc nie ma uprawnienia do podjęcia działalności gospodarczej w zakresie eksploracji, rozpoznawania lub eksploatacji złóż.

Problem z wykonywaniem uprawnień z farm-in agreement w krajowym obrocie polega na braku prawnych mechanizmów, a co za tym idzie – braku możliwości podziału czy też „rozszczepienia” uprawnień z koncesji na kilka podmiotów. Na podstawie art. 26a ustawy koncesja może być przeniesiona przez organ koncesyjny (na wniosek i za zgodą koncesjonariusza), jednak tylko i wyłącznie w całości na inny podmiot (oraz w przypadku spełnienia przez zainteresowany podmiot warunków określonych w ustawie). Natomiast wykonywanie przez inwestora działalności opartej tylko na nabytym udziale w prawie użytkowania górniczego, ale bez wymaganej koncesji, byłoby działaniem sprzecznym z prawem.

Wnioskując jednak a contrario – dopóki inwestor samodzielnie nie wykonuje działalności gospodarczej, ale jedynie np. finansuje prace koncesjonariusza lub jest jego podwykonawcą, nie można mu czynić zarzutu działania wbrew wymaganiu posiadania koncesji.

[srodtytul]Inwestor oraz koncesjonariusz[/srodtytul]

Inną formą współpracy inwestora oraz koncesjonariusza jest tzw. exploration joint venture with farm-in. Jest to umowa zbliżona do umowy spółki cywilnej, w której jeden ze wspólników wnosi wkład w postaci prawa użytkowania górniczego, drugi zaś, posiadając niezbędne środki finansowe i techniczne, wykonuje w imieniu pierwszego prace poszukiwawcze.

Podobnie jak w modelu farm-in agreement należy dopuścić wniesienie prawa użytkowania górniczego tytułem wkładu do spółki cywilnej, jednak legitymowanym z koncesji geologicznej będzie tylko jeden ze wspólników. Ponieważ spółka cywilna zgodnie z ugruntowanym poglądem jest jedynie stosunkiem obligacyjnym między wspólnikami i nie ma odrębnej od wspólników osobowości prawnej, przeniesienie koncesji na taką spółkę nie jest możliwe. Zastosowanie zatem w krajowym obrocie prawnym tej formy wspólnego przedsięwzięcia budzi poważne wątpliwości prawne.

[srodtytul]Spółka “projektowa”[/srodtytul]

Model taki zakłada objęcie udziałów w spółce prawa handlowego i wniesienie na ich pokrycie prawa użytkowania górniczego przez koncesjonariusza oraz innego wkładu (np. pieniężnego) przez inwestora.

W tym wypadku możliwe jest przeniesienie koncesji w całości na spółkę „projektową”. Przeniesienie koncesji wymaga uzyskania zgody ministra środowiska, który nie może jej odmówić, gdy podmiot zainteresowany spełnia warunki określone w art. 26a ustawy. A to oznacza m. in., że legitymuje się prawem do nieruchomości, na której mają być prowadzone poszukiwania, prawem użytkowania górniczego lub przyrzeczeniem ich uzyskania oraz prawem do informacji geologicznej, a nadto stan jego aktywów oraz posiadany know-how pozwalają na pozytywną prognozę dotyczącą możliwości wykonania zamierzonej działalności.

[srodtytul]Inwestycyjny wehikuł[/srodtytul]

Przenoszenie na grunt polskiego prawa rozpowszechnionych w zagranicznym obrocie prawnym tzw. farm-in agreements czy też exploration joint venture natrafia na poważne trudności wynikające z obowiązku posiadania przez inwestora koncesji na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie prowadzenia prac poszukiwawczych, rozpoznawczych lub wydobywczych oraz braku możliwości jej “rozszczepienia”.

Wydaje się, że rozwiązaniem znacznie lepszym z punktu widzenia pewności obrotu oraz zrównoważonego zabezpieczenia interesów kooperantów jest stworzenie wehikułu inwestycyjnego (np. spółki prawa handlowego) oraz wniesienie do niej z jednej strony wkładów pieniężnych oraz branżowego know-how, z drugiej zaś – koncesji na poszukiwanie, rozpoznawanie lub wydobycie złóż surowców energetycznych.

Obserwowany w ostatnim czasie wzrost zainteresowania koncernów paliwowych inwestycjami na polskim rynku poszukiwania i wydobycia złóż ropy naftowej, gazu ziemnego, a ostatnio również gazu łupkowego prowadzi do konfrontacji nieznanych w naszym ustawodawstwie zagranicznych wzorów współpracy z krajową praktyką obrotu prawnego. Do współpracy inwestorów i koncesjonariuszy skłaniają z jednej strony wysokie koszty odwiertów oraz konieczność dostarczenia zaawansowanych procesów technologicznych, z drugiej zaś ustanowienie już na najbardziej perspektywicznych obszarach koncesji, a więc wyłącznych uprawnień aktualnych koncesjonariuszy do ich eksploracji oraz eksploatacji.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego