Taksę adwokacką podzieloną na taksę z wyboru i z urzędu proponują Andrzej Zwara i Rafał Dębowski

Rozporządzenie w sprawie taksy adwokackiej powinno być rozdzielone na dwa niezależne akty prawne. Na rozporządzenie w sprawie taksy z wyboru oraz drugie regulujące taksę w sprawach z urzędu – proponują Andrzej Zwara i Rafał Dębowski.

Publikacja: 27.09.2013 10:28

Taksę adwokacką podzieloną na taksę z wyboru i z urzędu proponują Andrzej Zwara i Rafał Dębowski

Foto: ROL

Red

Nie od dzisiaj wiadomo, że sprawa urynkowienia wysokości stawek tzw. taksy adwokackiej, obok reformy systemu spraw z urzędu, to palący problem wymiaru sprawiedliwości. Już nie tylko adwokaci i radcowie prawni, ale również inne środowiska prawnicze, w tym sędziowie i prokuratorzy, jak również sam rzecznik praw obywatelskich mają pełną świadomość, że nie da się dalej opierać systemu pomocy prawnej z urzędu na barkach członków naszych samorządów zawodowych. Bo stawka 60 czy 120 złotych za obowiązkowe prowadzenie spraw trudnych, czasochłonnych, a do tego – dzięki kolejnym nieprzemyślanym zmianom prawa – obarczonych wysokim ryzykiem zawodowym to jawny wyzysk.

Bez zmian ustawowych

Szukając rozwiązań, wpadliśmy na najprostszy pomysł: rozdzielenia rozporządzenia w sprawie taksy adwokackiej na dwa niezależne akty prawne. Na rozporządzenie w sprawie taksy z wyboru oraz na rozporządzenie regulujące taksę w sprawach z urzędu. Dzięki takiemu zabiegowi zmiana byłaby możliwa już dziś, od zaraz, bez jakiejkolwiek ingerencji ustawowej. Stałoby się tak dlatego, że przepisy ustawy – Prawo o adwokaturze (poa) w istocie zawierają dwie, zupełnie różne delegacje ustawowe dla ministra sprawiedliwości. Przepis art. 16 poa upoważnia ministra do określenia wysokości opłat za czynności adwokackie przed organami wymiaru sprawiedliwości, stanowiących podstawę do zasądzenia przez sądy kosztów zastępstwa prawnego i kosztów adwokackich (mając na względzie, że ustalenie opłaty wyższej niż stawka minimalna, lecz nieprzekraczającej sześciokrotności tej stawki, może być uzasadnione rodzajem i zawiłością sprawy oraz niezbędnym nakładem pracy adwokata). Natomiast art. 29 poa obliguje ministra do określenia szczegółowych zasady ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej z urzędu z uwzględnieniem sposobu ustalania tych kosztów, wydatków stanowiących podstawę ich ustalania oraz maksymalnej wysokości opłat za udzieloną pomoc.

Obecne uregulowanie obu, siłą rzeczy różnych materii w jednym rozporządzeniu niestety stanowi poważną przeszkodę do przeprowadzenia zmian. Wszechobecny fiskalizm i rygoryzm budżetowy przejawia się m.in. w tym, że nie ma woli politycznej, by zwiększyć wydatki Skarbu Państwa na sprawy z urzędu. Czy nam się to podoba, czy też nie, trzeba mieć świadomość, że stawki za urzędówki kotwiczą zmianę stawek w sprawach z wyboru (no może poza ich obniżania, jak to już ostatnio dwukrotnie miało miejsce).

Ustalenie stawek taksy adwokackiej w sprawach z wyboru na rynkowym poziomie ma wiele zalet. Po pierwsze zwiększa dostępność pomocy prawnej w tej kategorii spraw. Uczestnicy postępowań sądowych znacznie chętniej korzystać będą z pomocy prawnej profesjonalistów, mając świadomość, że w razie wygrania sprawy odzyskają od strony winnej konieczności jej prowadzenia zwrot realnych, rynkowych kwot wydatkowanych na adwokata. Bo to, co dziś odstręcza od korzystania z naszych usług, to bynajmniej nie brak środków finansowych naszych potencjalnych klientów, lecz obawa przed ich stratą nawet wówczas, gdy sprawa zostanie wygrana. Zwiększenie dostępności pomocy profesjonalistów z wyboru oczywiście zmniejszy popyt na pomoc prawną z urzędu. To zaś przełoży się per saldo na zmniejszenie wydatków na urzędówki. Wygospodarowane w ten sposób oszczędności po prostu będzie można przeznaczyć na podwyższone stawki w sprawach z urzędu.

Ustalenie stawek minimalnych w sprawach z wyboru na rynkowym poziomie stanowić będzie również barierę przed wszelkiego rodzaju pieniactwem procesowym, spowalniającym działanie wymiaru sprawiedliwości. Dziś jakże często proces jest formą swoistego „kredytu kupieckiego", gdzie stosunkowo niskie koszty prowadzenia sprawy wkalkulowane są w cenę uzyskania finansowania. Brak odczuwalnej sankcji finansowej w razie przegrania sprawy wręcz zachęca do procesowania się. A dla podmiotów o miernej kondycji finansowej to najtańsza i najłatwiejsza forma pozyskania kapitału.

Wyznaczanie granic

Ustalenie minimalnych stawek w sprawach z wyboru na rynkowym poziomie stanowić będzie dodatkowo wyznacznik określenia cen dumpingowych. Nie ulega wątpliwości, że konkurowanie ceną, jak w każdej innej branży, musi mieć swoje rozsądne granice. W naszym fachu, jak w każdej innej branży, konkurencja nie powinna polegać na prowadzeniu spraw poniżej kosztów ich prowadzenia. Dzisiejsze stawki taksy w większości kategorii spraw niestety taki mają właśnie charakter.

Moment jest szczególnie sprzyjający przeprowadzeniu zmian

Rozbicie rozporządzenia w sprawie taksy adwokackiej, zgodnie z istniejącymi delegacjami ustawowymi, otworzy jednocześnie drogę do reformy finansowania systemu pomocy prawnej z urzędu. Ta zaś wymaga gruntownej przebudowy, w tym wprowadzenia instytucji przedsądowej pomocy prawnej z urzędu. Reforma musi przy tym być tak pomyślana, by nie pozbawić niezamożnych obywateli prawa do skorzystania z pomocy najwyższej klasy profesjonalistów: adwokatów i radców prawnych, posiadających wiedzę i doświadczenie nie tylko w obszarze prawa materialnego, ale również procesowego (co praktycznie gwarantują tylko adwokaci i radcowie prawni).

Czas wreszcie pomyśleć o współfinansowaniu kosztów pomocy prawnej w urzędu przez samych zainteresowanych korzystaniem z tego systemu. Zapewnienie przez Skarb Państwa pomocy adwokata z urzędu nie zawsze musi być całkowicie nieodpłatne, bo znaczną część osób występujących o pomoc adwokata z urzędu stać choćby na częściowe partycypowanie w kosztach takiej pomocy. Budżet państwa nie ma jednak funduszu, który gromadziłby środki na ten cel. Nie ma również zasad udzielania częściowego zwolnienia od kosztów adwokackich. Mechanizmem dodatkowo zasilającym taki fundusz mogłyby być dobrowolne świadczenia pieniężne. Warto zabiegać również o to, by wyposażyć obywateli w prawo do przeznaczania 1 proc. podatku dochodowego na taki właśnie fundusz spraw z urzędu. Skoro dziś podatnicy mogą wspierać działalność organizacji pożytku publicznego, dlaczego nie mogą swoich podatków przeznaczyć na konkretny cel finansowany przez Skarb Państwa?

Dla dobra wspólnej sprawy

Przebudowy wymaga również mechanizm orzekania o przyznaniu prawa pomocy z urzędu. Dziś robią to sądy, które w istocie nie mają żadnych instrumentów weryfikacji prawdziwości oświadczeń majątkowych. Warto rozważyć, czy nie odciążyć sądownictwa od tych niejurysdykcyjnych obowiązków (na rzecz instytucji wyspecjalizowanych w niesieniu pomocy społecznej). Jeśli nawet nie poprzez przeniesienie kompetencji orzeczniczych w sprawach przyznania adwokata z urzędu, to przynajmniej przez wprowadzenie wymogu przedstawiania opinii o stanie majątku, o zasadności przyznania i ewentualnej wysokości kosztów, jakie dana osoba może we własnym zakresie ponieść na koszty procesu. By rozpoznać zasadność wniosku o adwokata z urzędu, musi być powszechnie znana wysokość średnich stawek rynkowych usług prawnych. I tu wracamy do początku. Bez urynkowienia taksy w sprawach z wyboru nikt nie będzie znany faktyczny koszt prowadzenia danej sprawy, ergo nikt nie będzie mógł miarodajnie ocenić, czy wniosek o adwokata z urzędu jest uzasadniony i w jakiej części.

Moment jest szczególnie sprzyjający zmianom. Oto władze obu samorządów prawniczych deklarują gotowość zdecydowanych działań w tej sprawie. Więc wszystkie ręce na pokład – wspólny cel przed nami. Ważne jednak, byśmy wiosłowali w tym samym kierunku. Dla dobra wspólnej sprawy z chęcią zapoznamy się z projektem, którzy koledzy radcowie prawni przedstawili już ministrowi. Podzielimy się także naszymi doświadczeniami i zgromadzonym już materiałem – chociażby wynikami ankiety w sprawie średnich stawek wynagrodzenia adwokackiego, jaką na użytek takich właśnie prac przeprowadziliśmy już w 2011 r.

CV

Andrzej Zwara jest adwokatem, prezesem NRA

Rafał Dębowski jest adwokatem, członkiem NRA

Nie od dzisiaj wiadomo, że sprawa urynkowienia wysokości stawek tzw. taksy adwokackiej, obok reformy systemu spraw z urzędu, to palący problem wymiaru sprawiedliwości. Już nie tylko adwokaci i radcowie prawni, ale również inne środowiska prawnicze, w tym sędziowie i prokuratorzy, jak również sam rzecznik praw obywatelskich mają pełną świadomość, że nie da się dalej opierać systemu pomocy prawnej z urzędu na barkach członków naszych samorządów zawodowych. Bo stawka 60 czy 120 złotych za obowiązkowe prowadzenie spraw trudnych, czasochłonnych, a do tego – dzięki kolejnym nieprzemyślanym zmianom prawa – obarczonych wysokim ryzykiem zawodowym to jawny wyzysk.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Opinie Prawne
Bosek, Żmij: O ważności wyborów powinien orzekać Sąd Najwyższy w pełnym składzie
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Zatrzymać szantażystów w debacie publicznej
Opinie Prawne
Marcin Molski: Niewykorzystana szansa w tworzeniu lepszego prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przez tego strasznego Elona Muska przywrócimy w Polsce cenzurę
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Raport Bodnara aktem oskarżenia. Co dalej?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego