Kędzierski: Sąd nad rzeką Łódką

Wymiar sprawiedliwości dał się wciągnąć w manewry polityczne władzy samorządowej – pisze łódzki adwokat Jacek Kędzierski.

Publikacja: 22.04.2014 10:04

Jacek Kędzierski

Jacek Kędzierski

Foto: materiały prasowe

Jacek Kędzierski

Uprzedzę na wstępie, że nie zamierzam osądzać rzeki Łódki i jej znaczenia dla miasta nad nią położonego. Poruszę temat budowy nowego gmachu sądu w tym mieście.

Okazja ku temu jest, bo prezydent miasta Łodzi wraz z prezesem Sądu Okręgowego ogłosili radosną nowinę o zamiarze wzniesienia nowego gmachu sądu. Miałyby się w nim mieścić sądy rejonowe dla Bałut i dla Widzewa. By cel ten się ziścił, prezydent przekazała prezesowi w trwały zarząd puste pole na przedmieściu Łodzi nad rzeką Łódką.

Sąd dla Bałut funkcjonuje aktualnie w strukturze Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia i mieści się w gmachu przy al. Kościuszki. Podobno panuje tam ciasnota, choć nie zauważyłem. Sąd dla Widzewa mieści się w dwóch budynkach ledwo co do tego zaadaptowanych: przy al. Piłsudskiego i przy ul. Kopcińskiego. Prócz Widzewa obsługuje jeszcze dzielnicę Górna. Ciasnoty i niewygody w tych budynkach również nie zauważyłem.

Być może dla wygody petentów przydałaby się nowa siedziba sądu. Pytanie tylko, dlaczego ma być położona na krańcach Łodzi.

W mieście, zarówno w Śródmieściu, jak i na Bałutach czy też na Widzewie, jest mnóstwo pustych terenów powstałych w wyniku wyburzeń budynków, najczęściej pofabrycznych. Władze preferowały ich wyprzedaż za bezcen „prywatnym inwestorom", którzy następnie przeprowadzili legalne lub nielegalne wyburzenia. Wreszcie i same władze Łodzi wybrały jako sposób „rewitalizacji" starszej części miasta wyburzanie starych budynków. Również w pobliżu rzeki Łódki czy to w Śródmieściu, czy to na Bałutach nietrudno znaleźć puste tereny nadające się na inwestycje.

Takim terenem jest choćby „róg Zachodniej i Ogrodowej " położony na styku Śródmieścia i Bałut. Teren ten powstał w wyniku wyburzenia starych kamienic. Władze miasta nachalnie oferują go zachodniemu kapitałowi. Gdyby działały w interesie społeczeństwa Łodzi, podjęłyby decyzję o przeznaczeniu tego placu na budowę nowego gmachu sądu. Takim terenem jest również plac po tzw. jamniku, czyli dawnym budynku uniwersyteckim – położonym przy ul. Narutowicza na wprost sądów apelacyjnego i okręgowego. Władze postanowiły jednak przeznaczyć tę działkę budowlaną na ulicę.

W rezultacie dziwacznej polityki władz miasta podjęto więc decyzję nietrafną i wybrano na nową siedzibę sądów miejsce najmniej korzystne, na skraju miasta.

Oświadczenie prezesa łódzkiego Sądu Okręgowego, że działkę od miasta próbowano pozyskać od pięciu lat i wreszcie się udało, jest najlepszym komentarzem do uwzględniania potrzeb mieszkańców i instytucji przez władze miasta. Tym bardziej że w sieci można znaleźć informację, że działkę tę miasto przekazało sądom już dwa lata temu... Ten sam prezes stwierdził wówczas, że jedynie czeka na decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości.

Wynikałoby z tego, że ministerstwo tak bardzo dba o inwestycje sądowe, że zgody tej udzieliło po dwóch latach. Skoro tak, to obecne nagłośnienie sprawy umieścić należy w rozpoczętej przez prezydent miasta kampanii wyborczej do jesiennych wyborów samorządowych i potraktować jako nieudolną próbę poprawy jej wizerunku.

Jacek Kędzierski

Uprzedzę na wstępie, że nie zamierzam osądzać rzeki Łódki i jej znaczenia dla miasta nad nią położonego. Poruszę temat budowy nowego gmachu sądu w tym mieście.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Rafał Dębowski: Zabudowa terenów wokół lotnisk – jak zmienić linię orzeczniczą
Opinie Prawne
Fila, Łabuda: O sensie i bezsensie zmian prawnych wokół medycznej marihuany
Opinie Prawne
Joanna Ćwiek: Fiskus nie tylko dobija szpitale, zabiera też czas potrzebny na leczenie
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Morał ze skandalu na wyspie Kos
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Łyk piwa za asystentów osób niepełnosprawnych
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką