Michał Królikowski adwokat, były wiceminister sprawiedliwości, associate partner w kancelarii Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy
Do podstawowych słabości systemu należy bez wątpienia długotrwałość postępowania. Wynika z szerokich celów postępowania przygotowawczego i obowiązku baczenia, by podczas postępowania rozpoznawczego zostały wyjaśnione wszystkie okoliczności sprzyjające popełnieniu przestępstwa.
W tej przewlekłości maczają palce wszystkie instytucje „powrotu" – zwrot aktu oskarżenia, sprawy do uzupełnienia w postępowaniu przygotowawczym, sprawy do rozpoznania przez sąd pierwszej instancji po uchyleniu rozstrzygnięcia przez sąd odwoławczy, niezwykle szerokie możliwości wzruszenia orzeczenia pierwszoinstancyjnego w związku z tym, że to na sądzie spoczywa obowiązek prowadzenia postępowania dowodowego, przy braku negatywnych konsekwencji dla strony, która nie dba o przeprowadzenie wszystkich istotnych dla jej interesu czynności.
Zwrócić należy uwagę również na rozkład odpowiedzialności za przygotowanie skargi i materiału dowodowego. Prokurator zbiera w postępowaniu przygotowawczym dowody dla sądu, formułuje skargę, ale ze świadomością, że na sądzie spoczywa obowiązek pogłębienia i rozszerzenia postępowania dowodowego, jeżeli przedstawione przez niego dowody okażą się niewystarczające. Często wymaga ono powtórzenia, ewentualnego rozszerzenia z inicjatywy sądu lub – wyjątkowo – stron. Ujęcie domniemania niewinności nakłada na sąd obowiązek uporczywości dowodowej – bo na korzyść oskarżonego uwzględnia się wątpliwości dla sądu nieusuwalne, konieczna jest więc wytrwałość w próbie wyjaśniania wątpliwości. Na końcu tego uproszczonego wyliczenia podnieść należy, że długotrwałość obu faz zmniejsza wartość dowodową zeznań świadków składanych przed sądem na rozprawie i relatywnie zdecydowanie większą wiarygodność protokołów zawierających ich oświadczenia wiedzy.
Wszystko to ma swoją wartość – dąży do wnikliwości dowodowej czy kontroli instancyjnej każdego rozstrzygnięcia sądu (a nie przeprowadzenia dowodu bez kontroli odwoławczej). Z drugiej jednak strony widać nieefektywne wykorzystanie środków ludzkich i możliwości instytucjonalnych. Każdy bowiem model procesu musi godzić standardy gwarancyjne, cele związane z wymiarem realnej sprawiedliwości, jak również ograniczenia finansowe, zarządcze i ludzkie.