Kandydaci na szefa Prokuratury Generalnej - sylwetki

Aktualizacja: 03.10.2015 11:38 Publikacja: 03.10.2015 11:00

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Kadencja prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta upływa 31 marca 2016 r. Do konkursu na jego następcę zgłosiło się siedmiu kandydatów. Czterech w Krajowej Radzie Sądownictwa, trójka w Krajowej Radzie Prokuratury. Obie Rady zgłaszają po jednym kandydacie nie później niż cztery miesiące przed upływem kadencji dotychczasowego prokuratora generalnego. Nowego powołuje prezydent nie później niż w ciągu trzech miesięcy przed upływem kadencji dotychczasowego spośród kandydatów zgłoszonych przez KRS i KRP.

Prezydent przed wskazaniem prokuratora generalnego będzie mógł spotkać się z oboma kandydatami. W trakcie spotkania zaproponują mu oni swoich zastępców.

Sześć lat temu w konkursie na prokuratora generalnego wystartowało 16 osób – 11 prokuratorów i pięciu sędziów. W tym roku wśród kandydatów nie ma żadnego sędziego. Dlaczego? Przecież Andrzej Seremet przetarł szlaki temu właśnie środowisku. Powodów jest kilka. Trudna pierwsza kadencja – kilka dni po objęciu urzędu doszło do tragedii w Smoleńsku i ta sprawa towarzyszyła obecnemu PG całe sześć lat. Po drugie – sześć lat temu doszło do rozdziału funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Seremet objął więc niejako nowy, samodzielny urząd. W praktyce okazało się, że tak do końca samodzielny to on nie jest.

Sprawa wyboru nowego prokuratora generalnego od kilku miesięcy budzi emocje. Trzy miesiące temu wniosek o odwołanie Andrzeja Seremeta z funkcji złożyła premier Ewa Kopacz. Niemal od razu było wiadomo, że nie ma szansy, by zdążyła go sfinalizować przed upływem kadencji. Sam wniosek nie wystarczył. Potrzebne były opinie ministra sprawiedliwości i KRP. Tymczasem obie rady przyjęły regulaminy wyboru i rozpoczęły procedurę w zwykłym trybie.

KALENDARIUM

- 6 października Krajowa Rada Sądownictwa przeprowadzi publiczne wysłuchania: Krzysztofa Wójcika, Krzysztofa Karsznickiego, Dariusza Korneluka i Roberta Hernanda

- 13 października Krajowa Rada Prokuratury wysłucha Andrzeja Biernaczyka, Irenę L. Łozowicką i Andrzeja Janeckiego

- do końca listopada 2015 r. Krajowa Rada Sądownictwa i Krajowa Rada Prokuratury muszą zgłosić po jednym kandydacie na prokuratora generalnego

- najpóźniej do końca grudnia prezydent powoła nowego prokuratora generalnego

- 31 marca 2016 r. kończy się kadencja Andrzeja Seremeta

Nie myślę o rewolucji

Irena Łozowicka, prokurator Prokuratury Generalnej

Absolwentka Uniwersytetu Łódzkiego. Dyplom na Wydziale Prawa i Administracji obroniła na piątkę w 1986 r. Karierę rozpoczynała od aplikacji etatowej w Prokuraturze Rejonowej Łódź-Śródmieście. Dwa lata później zdała egzamin prokuratorski.

Ma 30-letni staż pracy w prokuraturze na wszystkich odcinkach i szczeblach.

Uważa, że nie musi uczyć się prokuratury od podstaw. Przez 12 lat była wizytatorem. Warsztat prokuratorski przez wiele lat doskonaliła na odcinkach śledczych, także w wydziale do spraw przestępczości zorganizowanej. Brała udział w międzynarodowych szkoleniach poświęconych tej tematyce, np. w szkoleniu organizowanym przez American Bar Association/Departament of Justice. Uczestniczyła w szkoleniach e-learningowych, organizowanych przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, m.in. na temat systemu prawnego we Francji oraz systemu prawnego w Wielkiej Brytanii w języku angielskim. Odbyła staż w prokuraturze w Lyonie we Francji. Przeszła dwa intensywne kursy języka francuskiego, w tym także prawniczego, organizowane dla prokuratorów, oraz szkolenie stacjonarne w ramach projektu „Wdrożenie oceny okresowej prokuratorów" i z użytkowania Systemu Digitalizacji Akt.

Dwukrotnie w karierze (lata 1994–1995) nagrodzona za szczególne osiągnięcia w pracy śledczej. Jeśli zostanie prokuratorem generalnym, prokuraturę czekają zmiany, ale nie rewolucja. Zamierza dopasować organizacyjnie prokuraturę do zmian w procedurze karnej, które weszły w życie 1 lipca 2015 r., i zmienić nadzór. Ten planuje ograniczyć, ponieważ jest nieefektywny. Po zdobyciu urzędu ma zamiar prowadzić także własną politykę medialną.

Chcę wrócić do gry o urząd

Andrzej Janecki, prokurator Prokuratury Generalnej

Prokuratorowi Andrzejowi Janeckiemu dwukrotnie zablokowano awans na zastępcę prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Za pierwszym razem Krajowa Rada Prokuratury, za drugim prezydent Bronisław Komorowski. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Studia na Wydziale Prawa i Administracji ukończył w 1991 r. Pracę magisterską z postępowania karnego pisał pod kierunkiem prof. Zbigniewa Dody. W 1992 r. rozpoczął aplikację w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Północ. Cztery lata później delegowany do czynności służbowych w Wydziale VI ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury (wówczas) Wojewódzkiej w Warszawie.

W prokuraturze od 23 lat. Nie zamierza wprowadzać rewolucji, bo taką, jego zdaniem, zapewnił już prokuratorom ustawodawca. Jest zwolennikiem procesu kontradyktoryjnego. W karierze pełnił funkcję szefa jednej ze stołecznych prokuratur. Stracił ją w wyniku konfliktu z ówczesnym prokuratorem apelacyjnym Zygmuntem Kapustą. Jako szef warszawskiej prokuratury tłumaczył się z umorzenia śledztwa w sprawie przecieku z tzw. afery gruntowej. Brak było, jego zdaniem, danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. W styczniu 2014 r. złożył rezygnację z funkcji zastępcy dyrektora Departamentu Organizacji Pracy, Wizytacji i Systemów Informatycznych Prokuratury. Odwołany pod koniec stycznia 2014 r . Od tego czasu jest wizytatorem w Wydziale ds. Wizytacji, Lustracji i Oceny Prokuratorów w Departamencie Organizacji Pracy, Wizytacji i Systemów Informatycznych PG.

Na hobby nie ma wiele czasu. Lubi swój dom, kosić trawę, jeździć na nartach i słuchać muzyki poważnej.

Prokuratorzy bywają jak BMW

Andrzej Biernaczyk z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim

Kandydował już na stanowisko prokuratora generalnego w 2010 r. Zapamiętano go wówczas jako tego, który podczas przesłuchania przez Krajową Radę Sądownictwa powiedział, że w prokuraturze wciąż obowiązuje zasada BMW (bierny, mierny, ale wierny).

Studia prawnicze odbył na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, kończąc je w 1989 r. z wynikiem dobrym. Tematem pisanej przez niego pracy magisterskiej była „Kara śmierci w polskim systemie prawnym". Aplikację prokuratorską rozpoczął tuż po studiach w Prokuraturze Rejonowej w Ostrowie Wielkopolskim.

W jej trakcie odbywał służbę wojskową w Ośrodku Szkolenia Wojsk Lądowych w Elblągu. Egzamin prokuratorski zdał w 1992 r. W latach 2006–2007 ukończył Podyplomowe Studium Problematyki Zorganizowanej Przestępczości i Terroryzmu na Uniwersytecie Warszawskim oraz Podyplomowe Studia Ekonomia i Prawo Gospodarcze dla Sędziów i Prokuratorów w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie z wynikiem celującym. Trzykrotnie w latach 1994, 1996 i 1997 wyróżniony nagrodą prokuratora generalnego za szczególne osiągnięcia w pracy śledczej. Od 26 lat jest prokuratorem, od 20 lat na pierwszej linii w wydziale śledczym prokuratury okręgowej. Zna pracę od podszewki. Wie, co i gdzie należy poprawić. Biernaczyk zdaje sobie sprawę, że może mu być wytykany brak doświadczenia funkcyjnego. A dla niego to zaleta.

Jego zdaniem prokuratura potrzebuje sanacji, a nie drobnego retuszu. Jeśli zostanie prokuratorem generalnym, zlikwiduje nadzór jednostki wyższego stopnia. Uważa, że powinni go sprawować wyłącznie kierownicy danej jednostki, zwłaszcza nad jakością i rytmicznością prowadzonych postępowań.

Współpracować znaczy informować

Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego

kierowniczej strukturze prokuratury znalazł się jeszcze za czasów ministra Zbigniewa Ziobry. W Prokuraturze Generalnej kieruje pionem do spraw postępowania sądowego. Reprezentuje prokuratora generalnego w najważniejszych sprawach zawisłych przed Trybunałem Konstytucyjnym. Podpisał się m.in. pod obszerną skargą do Trybunału Konstytucyjnego kwestionującą legalność stosowania przez policję i służby specjalne technik operacyjnych, w tym podsłuchów. Występował też w sprawach dotyczących wieku emerytalnego i uboju rytualnego.

Ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Tytuł pisanej przez niego pracy magisterskiej to „Roman Dmowski – naród a pojęcie państwa, społeczeństwa i prawa".

W 1991 r. rozpoczął aplikację prokuratorską w Prokuraturze Rejonowej w Bytomiu. W 1994 r. otrzymał nominację asesorską w Prokuraturze Rejonowej w Bytomiu. Niespełna rok później delegowany do wydziału śledczego prokuratury wojewódzkiej. W marcu 2010 r. powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Generalnej. Trzy tygodni później został zastępcą prokuratora generalnego. Mówiąc o swojej pracy na tym stanowisku, przywołuje ponad 90-proc. skuteczność kasacji karnych. Twierdzi, że najważniejszym zadaniem prokuratora generalnego jest prowadzenie i nadzorowanie postępowań przygotowawczych oraz skuteczne przedstawianie racji oskarżycielskich przed sądem. Od 20 lat związany z prokuraturą. Był członkiem założycielem Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów „Ad Vocem". Przez wiele lat pracował w antymafijnym wydziale prokuratury w Katowicach. Jest autorem kilku publikacji z zakresu prawa i procesu karnego. Jako prokurator generalny chce współpracować z rządem i parlamentem. Jak ta współpraca miałaby wyglądać? Informowałby o nowych zjawiskach przestępczych oraz o istotnych postępowaniach przygotowawczych z poszanowaniem ich ustawowej tajemnicy.

Niezależność prokuratury trzeba jeszcze wzmocnić

Krzysztof Karsznicki, prokurator Prokuratury Generalnej

Specjalizuje się w zagadnieniach prawnomiędzynarodowych. Jest doktorem nauk prawnych. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim, filia w Białymstoku. Pracę magisterską pisał o sprawcach zgwałceń w świetle postępowań karnych. Członek Ośrodka Badań Handlu Ludźmi na Uniwersytecie Warszawskim. Opracował podręcznik metodyczny dla prokuratorów prowadzących śledztwa w sprawach handlu ludźmi. Jest autorem wskazań metodycznych dla prokuratorów prowadzących postępowania w sprawach przestępstw z nienawiści.

W Prokuraturze Generalnej zajmuje się ściganiem przestępstw z nienawiści. Pracuje w Biurze Spraw Konstytucyjnych. Latem 2011 r. zrezygnował ze stanowiska szefa pionu do spraw obrotu międzynarodowego, gdy na jaw wyszły nieprawidłowości w działaniach prokuratury, która udzieliła pomocy prawnej białoruskim organom ścigania, w wyniku czego aresztowany został opozycjonista Aleś Bialacki. Rezygnacja Karsznickiego miała charakter symboliczny, bo w dniach, gdy doszło do nieprawidłowości, był na urlopie. Zerwanie unii personalnej ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego uważa za krok w dobrym kierunku. Chce iść nawet dalej. Uważa, że niezależność od władzy wykonawczej wymaga wzmocnienia. Przyczyn porażek upatruje w złej organizacji pracy i w złym zarządzaniu.

Prokuratura, jego zdaniem, powinna być zorientowana na pokrzywdzonego. Wadliwe kryteria oceny pracy jednostek organizacyjnych prokuratury doprowadziły do tego, że z pola widzenia znikł pokrzywdzony w postępowaniu karnym. Liczy się bowiem jak największa liczba spraw zakończonych.

Interesuje się religiami monoteistycznymi i psychologią międzykulturową.

Zmienić mentalność prokuratorów

Dariusz Korneluk, prokurator apelacyjny w Warszawie

Od 12 lat w stołecznej prokuraturze różnych szczebli. Zajmował się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. Nominację na szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie odebrał w 2010 r. od Andrzeja Seremeta. Nadzoruje dwie stołeczne prokuratury okręgowe oraz 16 prokuratur rejonowych. Ukończył Uniwersytet Jagielloński. Pracę na wydziale prawa i administracji bronił w 1993 r. W tym samym roku rozpoczął pracę jako aplikant Prokuratury Rejonowej w Radomiu. Od czerwca 2011 r. jest członkiem kolegium redakcyjnego kwartalnika Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Przeszedł szkolenia z zarządzania ryzykiem i wzmocnienia efektywności służb audytu wewnętrznego w jednostkach sektoru finansów publicznych. Pogłębiał też wiedzę o bezpieczeństwie systemów teleinformatycznych i informacji. Brał udział w szkoleniach na temat przestępstw zorganizowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Współprzygotowywał program „Ekonomii dla prokuratorów".

Za swoją pracę dostał list pochwalny od prokuratora generalnego. W ostatnich miesiącach głośno było o nim, bo zorganizował szkolenia dla ponad tysiąca funkcjonariuszy pionów kryminalnych wszystkich komend policji podległych Komendzie Stołecznej Policji.

Jeśli zostanie prokuratorem generalnym, będzie chciał stworzyć sprawną i nowoczesną prokuraturę, która dostosuje się do nowych realiów wynikłych ze zmian w procedurze karnej. Realia te wymagają jego zdaniem zmiany sposobu myślenia prokuratorów i dostosowania struktur organizacyjnych do nowych uwarunkowań. Jest przekonany, że we wprowadzaniu zmian pomoże mu ponad 20-letnie doświadczenie zawodowe.

Prywatnie uprawia sport. Głównie biegi długodystansowe. Bierze udział w maratonach i półmaratonach. Jeździ na nartach i lubi podróżować.

Awansowałem tam, gdzie pracowałem

Krzysztof Wójcik, prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie (delegowany do Departamentu Organizacji Pracy i Wizytacji w PG)

Kierował m.in. śledztwem w sprawie kradzieży inkunabułów z Biblioteki Jagiellońskiej. Skończył Wydział Prawa i Administracji na UJ. Od października 1987 r. był aplikantem etatowym w Prokuraturze Rejonowej w Tarnowie. Od 2001 r. prokuratorem Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

W Ministerstwie Sprawiedliwości brał udział w opracowaniu założeń informatyzacji powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury. Wspólnie z przedstawicielami Departamentu Sądów Powszechnych w latach 2003–2004 opracował założenia i metodykę różnych form przesłuchania świadka na odległość. Przeszedł też wiele szkoleń międzynarodowych. Uczył się, jak organizować wymiar sprawiedliwości, i poznawał podstawowe zasady procesu karnego.

W ramach Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej brał udział w stażach przedakcesyjnych w Hiszpanii (Trybunał w Madrycie, Naczelna Prokuratura Antykorupcyjna) i Francji (Trybunał w Paryżu, Ministerstwo Finansów), dotyczących organizacji wymiaru sprawiedliwości, zasad prowadzenia postępowania karnego oraz problematyki terroryzmu, korupcji, narkomanii i fałszowania pieniędzy. Pracował na wszystkich szczeblach prokuratury, a co ważniejsze, awansował tam, gdzie pracował. Zaczynał od szeregowego prokuratora w rejonie, potem był tzw. funkcyjnym i szeregowym prokuratorem na kolejnych szczeblach. Musiał podejmować wiele decyzji, w tym część niepopularnych. Im więcej różnych zajęć, tym większe pojęcie o tym, jak prokuratura działa – uważa. Jego zdaniem to sprawa pracy na różnych odcinkach i warsztatu. Jest jednak jeszcze coś, co przeważyło o tym, że stanął do konkursu: bolą go krzywdzące opinie o prokuraturze i prokuratorach. Chce to zmienić. Poza pracą uprawia sport – pływanie, tenis ziemny i stołowy. Jeździ na nartach i wyrusza na górskie wędrówki. Czyta literaturę faktu.

teksty opracowała Agata Łukaszewicz

Kadencja prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta upływa 31 marca 2016 r. Do konkursu na jego następcę zgłosiło się siedmiu kandydatów. Czterech w Krajowej Radzie Sądownictwa, trójka w Krajowej Radzie Prokuratury. Obie Rady zgłaszają po jednym kandydacie nie później niż cztery miesiące przed upływem kadencji dotychczasowego prokuratora generalnego. Nowego powołuje prezydent nie później niż w ciągu trzech miesięcy przed upływem kadencji dotychczasowego spośród kandydatów zgłoszonych przez KRS i KRP.

Pozostało 96% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Prawne
Stykowski, Tarnowska: Jak wyliczyć odszkodowanie za budynek rolniczy?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Dlaczego sprawca śmiertelnego wypadku mógł znowu doprowadzić do tragedii?
Opinie Prawne
Joanna Pietrzak: Czy Poczta Polska jest gotowa na publiczną usługę hybrydową?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Skoro większość ma mieć emeryturę minimalną, to ją zlikwidujmy – i po problemie
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Między cyberbezpieczeństwem i nadgorliwością