Od lat postulujemy, aby na aplikacje prawnicze dostawali się najlepsi studenci. Tacy, którzy będą poważnie traktować przygotowanie do wykonywania zawodu. Nie oznacza to oczywiście, że oczekujemy tworzenia administracyjnych barier w dostępie do zawodu radcy prawnego czy adwokata. Trudno jednak nie zgodzić się z tezą, że dobrzy absolwenci nie wymagają w trakcie szkolenia aplikacyjnego dodatkowej pracy, powtórzenia podstaw programowych ze studiów wyższych. Należy pamiętać, że aplikacja to nie to samo co edukacja na poziomie wyższym. To profesjonalne, praktyczne i teoretyczne szkolenie, mające na celu przygotowanie do wykonywania prawniczego zawodu zaufania publicznego. Tu nie powinno być miejsca na naukę od podstaw. Aplikacja ma zapewnić absolwentom studiów prawniczych zdobycie i doskonalenie umiejętności praktycznych, niezbędnych w pracy profesjonalnego prawnika. Jak zatem zbadać poziom kształcenia na poszczególnych wydziałach prawa przygotowujących studentów do aplikacji? Najbardziej wymiernym wskaźnikiem są chyba wyniki egzaminu wstępnego. Warszawska Izba Radców Prawnych jest tu o tyle reprezentatywna, że w tym roku zdawała u nas ponad jedna czwarta wszystkich kandydatów na aplikację radcowską w kraju. Reprezentowali oni trzydzieści trzy szkoły wyższe.