Jacek Trela: Adwokatura w Polskim Ładzie PiS

Przy wzroście obciążeń adwokaci powinni dostać narzędzia do zwiększenia dochodów.

Aktualizacja: 27.08.2021 14:44 Publikacja: 29.05.2021 00:01

Jacek Trela: Adwokatura w Polskim Ładzie PiS

Foto: Adobe Stock

Adwokaci, broniąc ludzi, ich praw i wolności, są – po zdjęciu togi i wyjściu z sądu czy prokuratury – przedsiębiorcami. Prowadzą kancelarie adwokackie, zatrudniają pracowników, ponoszą koszty utrzymania lokali, muszą opłacać licencje za dostęp do specjalistycznych programów informatycznych, podnosić na szkoleniach kwalifikacje własne oraz pracowników itp. Taka jest rzeczywistość co najmniej 90–95 proc. adwokatów, czyli grupy około 18 tys. mikroprzedsiębiorców. Ogłoszony przez rządzącą partię tzw. Polski Ład dotyczy także naszego zawodu.

Warto odmitologizować finanse kancelarii adwokackich i powiedzieć, ile zarabiają adwokaci. W 2017 r. „Rzeczpospolita" w prowadzonym rankingu kancelarii prawniczych przeprowadziła badanie zarobków adwokatów i radców prawnych. Średnie wynagrodzenie adwokatów wynosiło wtedy, cztery lata temu, 5430 zł brutto. 25 proc. najgorzej wynagradzanych adwokatów zarabiało poniżej 4100 zł brutto.

Czytaj też:

Prognozy dla prawników na 2021 rok

Jak koronawirus wpłynął na zarobki adwokatów - badanie NRA

Nieuczciwa konkurencja dla adwokatów i radców

Adwokaci: obniżyć opłaty sądowe w związku z epidemią

Ukryta podwyżka

Polski Ład zapowiada rewolucyjną zmianę w opłatach za funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia. Obecna zryczałtowana składka ma być zastąpiona składką w wysokości 9 proc. liczoną od dochodu, bez możliwości odliczenia od podatku. Płacony podatek podniesie się o 9 pkt proc. Będzie to oznaczać wzrost obciążeń finansowych kancelarii, które i tak już dotknęły skutki pandemii, odpływ klientów, zastój w sądach.

Teraz, kiedy Polski Ład jest jeszcze tylko zbiorem haseł wyborczych, jest czas, by zawartym w nim propozycjom przeciwstawić się, pokazując, jak bardzo są powierzchowne i obliczone na efekt wyborczy.

Jeśli po pandemii jest konieczność podwyższenia podatków, należy o tym otwarcie mówić, a nie ukrywać podwyżkę w składce zdrowotnej. Tak powinien postąpić odważny rząd. Jeżeli ma nastąpić zwiększenie obciążeń fiskalnych mikroprzedsiębiorców, w tym adwokatów, należy dać im narzędzia do zwiększania dochodów.

Należy podjąć temat obowiązkowego posiadania profesjonalnych pełnomocników przez strony w sprawach sądowych. Chodzi o tzw. przymus adwokacko-radcowski. Warto wziąć przykład z rozwiązań niemieckich, gdzie przed sądami, które są odpowiednikami polskich sądów okręgowych i apelacyjnych, reprezentacja przez profesjonalnego pełnomocnika jest obowiązkowa. Zakres spraw, które są rozpatrywane w pierwszej instancji przez sądy w randze sądów okręgowych, jest bardzo szeroki. Należą do niego już roszczenia pieniężne o wartości od 5000 euro.

Sąd okręgowy jest również sądem drugiej instancji dla postępowań, które w pierwszej instancji toczyły się przed sądem rejonowym. Oznacza to, że wszelkie środki zaskarżenia od rozstrzygnięć sądu rejonowego muszą być także składane przez adwokata.

Można uważać, że przymus adwokacki ogranicza strony, bo zmusza je do zaangażowania pełnomocnika, który nie pracuje za darmo. Należy jednak pamiętać, że koszty wynagrodzenia adwokata ponosi strona przegrana. Ponadto przymus adwokacki nadaje w procesie równowagę stronom i sprawia, że procesy toczą się sprawniej.

Dajcie nam zarobić

Warto te rozwiązania aplikować teraz w Polsce, gdy trzeba oczekiwać od obywateli większej solidarności społecznej. Aby tę solidarność motywować, trzeba dać przedsiębiorcom możliwości zarabiania.

Dyskusja o poprawie sytuacji adwokatów-przedsiębiorców powinna objąć także kwestie wynagradzania za reprezentowanie stron w sprawach sądowych. Obywatelowi, który ze względu na stan majątkowy albo stan zdrowia nie może pokryć wynagrodzenia adwokata, przysługuje pomoc państwa. Ma on prawo mieć pełnomocnika albo obrońcę wynagradzanego ze wspólnych budżetowych pieniędzy. Minister sprawiedliwości jest upoważniony do określania w drodze rozporządzenia wysokości stawek adwokackich za reprezentowanie osób przed sądami i innymi organami. I ma obowiązek aktualizacji stawek w wyniku zachodzących zmian ekonomicznych i społecznych. Stawki muszą być akceptowalne społecznie i w tym znaczeniu uczciwe.

Stawki w wysokości 120 czy 180 zł za reprezentowanie obywatela są nie do zaakceptowania, szczególnie gdy sprawa nie kończy się na jednej rozprawie, lecz trwa dłużej. Wynagrodzenie adwokata w wysokości 120 zł za sporządzenie opinii o bezzasadności skargi kasacyjnej w skomplikowanej sprawie administracyjnej jest wstydem nie dla adwokata, lecz dla państwa, które nie potrafi tych kwestii właściwie uregulować. Adwokat, składając opinię, bierze na siebie odpowiedzialność za jej rzetelność i jej skutki dla klienta. Lektura akt, a po niej sporządzenie opinii, wymaga godzin pracy. To oznacza, że stawka godzinowa wynosi mniej niż ustawowa stawka minimalna dla pracownika.

Czas, by rządzący potraktowali także temat stawek adwokackich z właściwą powagą, jako ustalenie uczciwych zasad za wykonaną pracę przez adwokatów. Wymaga tego również poważne traktowanie obywateli, którzy powinni mieć zapewnioną pomoc prawną należycie opłacaną.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA