Aktualizacja: 13.11.2016 08:10 Publikacja: 13.11.2016 04:00
Foto: www.sxc.hu
Pokazuje to piątkowy wyrok Sądu Najwyższego, mocą którego Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka", ma opublikować sprostowanie autorstwa biznesmena Marka Falenty. To jeden z oskarżonych w sprawie nielegalnego nagrywania w „Sowa i Przyjaciele" osób z kręgów polityki i biznesu. Domagał się opublikowania sprostowania, że m.in. „nie kupował nagrań podsłuchów i nie przekazywał ich dziennikarzom". Twierdzi, że jest niewinny i liczy na uniewinnienie. Tygodnik odmówił publikacji, wskazując, że sprostowanie dotyczy korekty informacji nieprawdziwych, a sądy tego w ogóle nie badały, niczego zatem ono nie prostuje, przeciwnie, dezinfomuje. Przypomnijmy, że prawo prasowe (art. 31a) stanowi, że redaktor naczelny obowiązany jest opublikować bezpłatnie „rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym".
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Blokada Trybunału Konstytucyjnego przez rząd będzie miała dalsze, nieprzewidywalne konsekwencje.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas