Miny przeciwpiechotne – broń z przeszłości

Podpisując konwencję ottawską, Polska zgodziła się nie produkować min przeciwpiechotnych. Ale dotąd nie odważyła się ratyfikować tego traktatu – pisze jordański książę Mired Bin Raad al Hussein

Publikacja: 16.09.2008 01:37

Red

Moja misja do Polski w zeszłym miesiącu odbyła się w bardzo ważnym momencie. Przyjechałem do Polski, aby zachęcić jej przywódców do pozbycia się min przeciwpiechotnych raz na zawsze. Stało się to w chwili, kiedy wydarzenia międzynarodowe zwróciły większą uwagę Polski na sprawy jej bezpieczeństwa i obrony.

Czy w związku z tym moja misja nie miała prawa zakończyć się sukcesem? Czy była mission impossible? Uważam, że nie. Niezależnie od ostatnich wydarzeń nadszedł czas, w którym Polska powinna wyzbyć się broni całkowicie zbędnej w jej arsenałach militarnych.

Przebywając w Polsce, mogłem się przekonać jak nigdy dotąd, że jedną z głównych wartości w tym kraju jest podążanie za nowoczesnością. Nie oznacza to wcale mniejszej dbałości o sprawy bezpieczeństwa narodowego. Powinno się jednak to robić zgodnie z najwyższymi standardami humanitarnymi obowiązującymi w dzisiejszym świecie.

Polska w zasadzie przyznaje, że miny przeciwpiechotne to uzbrojenie z czasów przeszłych, dlatego zgodziła się nie produkować i nie eksportować tego rodzaju broni. Zobowiązała się także do niestosowania jej podczas prowadzonych przez siebie misji zagranicznych. A jednak nie odważyła się uczynić ostatniego kroku, na który zdecydowało się wiele innych krajów podpisujących się pod konwencją ottawską z 1997 roku o zakazie stosowania min. Stając się 157. sygnatariuszem tej konwencji, Polska mogłaby przyczynić się do trwałego zakończenia ery naznaczonej ofiarami i cierpieniami wywołanymi użyciem min przeciwpiechotnych.

Czy przyjęcie tej konwencji oznaczałoby uszczerbek dla bezpieczeństwa kraju? W żadnym wypadku. W ostatnich konfliktach, jakie wybuchły na świecie, brak min nie zmieniłby w najmniejszym stopniu ich przebiegu i nie zaszkodził żadnej ze stron. Ten rodzaj broni stał się po prostu bezużyteczny. Efektem jej użycia jest natomiast nieopisane cierpienie cywilów i lokalnych społeczności, które może trwać przez całe lata i dekady.

Nowoczesna Polska, jaką dziś poznałem, doskonale zdaje sobie z tego sprawę i udowadnia, że bezpieczeństwo narodowe w XXI wieku zamierza budować w oparciu o precyzyjną broń i nowoczesne systemy wczesnego ostrzegania. Takie bezpieczeństwo będzie też wynikiem uczestnictwa w sojuszach oraz działań dyplomatycznych, dialogu i współpracy, a nie brutalnego zastosowania siły.

Polska, jaką ujrzałem, to miejsce imponujące. Nie tylko dostosowujące się do zmian, ale także wyznaczające ich kierunki. To kraj podzielający wartości państw sygnatariuszy konwencji ottawskiej, która stanowi szczegółowy plan rozwiązania na zawsze problemu min.

Nie mogę się doczekać dnia, w którym Polska oficjalnie przyłączy się do naszej sprawy.

Autor pochodzi z królewskiej rodziny Jordanii. Przewodniczy ósmemu spotkaniu państw stron konwencji o zakazie min przeciwpiechotnych. Ukończył Szkołę Oficerską w Brytyjskiej Królewskiej Akademii Wojskowej – Sandhurst. Wcześniej służył w armii Jordanii, w jej siłach specjalnych oraz w wywiadzie wojskowym. Jest także absolwentem Studiów Strategicznych na Uniwersytecie Tufts w USA. Posiada dyplom z filozofii Uniwersytetu w Cambridge.

Moja misja do Polski w zeszłym miesiącu odbyła się w bardzo ważnym momencie. Przyjechałem do Polski, aby zachęcić jej przywódców do pozbycia się min przeciwpiechotnych raz na zawsze. Stało się to w chwili, kiedy wydarzenia międzynarodowe zwróciły większą uwagę Polski na sprawy jej bezpieczeństwa i obrony.

Czy w związku z tym moja misja nie miała prawa zakończyć się sukcesem? Czy była mission impossible? Uważam, że nie. Niezależnie od ostatnich wydarzeń nadszedł czas, w którym Polska powinna wyzbyć się broni całkowicie zbędnej w jej arsenałach militarnych.

Opinie polityczno - społeczne
Janusz Waluś nie jest bohaterem walki z komunizmem
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: W sprawie immunitetu Kaczyńskiego rację ma Hołownia, a nie Tusk
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Demokracja w czasie wojny. Jak rumuński sąd podważa wiarygodność Zachodu
Opinie polityczno - społeczne
Franciszek Rzońca: Polska polityka wymaga poważnych zmian. Jak uratować demokrację nad Wisłą?
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Czy Elon Musk stanie się amerykańskim Antonim Macierewiczem?