Ale powstało wiele mniejszych świątyń. Kościoły w formie wielkich – najczęściej prostopadłościennych – brył prezentowały się monumentalnie, ale i groźnie zarazem. Do pozytywnych wyjątków należą: kościół św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu czy zespół klasztorny księży marianów w Niepokalanowie.
Najpiękniejszą świątynią dwudziestolecia międzywojennego jest białostocka fara św. Rocha pomyślana jako pomnik Odzyskania Niepodległości. Kościół postawiono na wzgórzu św. Rocha na miejscu katolickiego cmentarza sprofanowanego przez Rosjan w czasie powstania styczniowego. Budowlę zaprojektował w 1927 roku prof. Oskar Sosnowski na planie ośmioboku symbolizującego Gwiazdę Zaranną.
Fara św. Rocha od początku była obiektem wyjątkowym – lekkim z górującą nad świątynią strzelistą wieżą-dzwonnicą, na której znajdowała się (kojarzona z katedrą w Kamieńcu Podolskim) trzymetrowa postać Matki Boskiej. Figura stoi na koronie wzorowanej na koronie Kazimierza Wielkiego.
Zastosowanie konstrukcji żelbetowej pozwoliło doświetlić kościół. Architekt nadał nowoczesnemu materiałowi ekspresyjną, konstruktywistyczną formę, szczególnie dobrze widoczną na tle błękitu nieba.
Wprowadził też elementy dekoracyjne, finezyjnie przekształcając zaczerpnięte z gotyku i wiedeńskiej secesji formy kryształu. Kryształowa struktura sklepień nawiązuje zresztą do sklepień budynków z XVI wieku z Łomży, Wizny, Supraśla i Wilna. Wyposażenie wnętrza, głównie drewniane, cechuje lekkość charakterystyczna dla polskiego stylu narodowo-modernistycznego.