Bardzo lubimy narzekać – i my dziennikarze, i politycy – na brak dyskusji o poważnej polityce. W tych poważniejszych rozmowach często narzekamy ostatnio, iż nasza sytuacja geopolityczna się zmienia i staje coraz trudniejsza. Pochlipujemy, że Ameryka nas opuszcza, bo zapatrzona jest w inne strony świata.
I oto we Wrocławiu odbyła się zaskakująco ciekawa impreza, na której można było poważnie podyskutować z ważnymi światowymi graczami i lobbować w naszych sprawach.
Na Wrocław Global Forum – imprezę organizowaną przez rosnący w siłę polski instytut demos Europa, prestiżowy amerykański think tank Atlantic Council i miasto Wrocław – zjechali poważni światowi politycy, politolodzy, dziennikarze takich pism, jak „International Herald Tribune” czy „Financial Times”, dyplomaci, intelektualiści i ludzie biznesu, by rozmawiać o tym, z czym ostatnio mamy problemy – czyli o relacjach europejsko-amerykańskich.
Taka impreza Polsce, to nie lada gratka. Stawił się zastępca Hilary Clinton, jeden z ważniejszych ludzi obecnej amerykańskiej administracji James Steinberg, stawił się naczelny dowódca połączonych sił zbrojnych NATO w Europie admirał James Stavridis, przybyło kilku środkowoeuropejskich ministrów. Jak przyznawało wielu uczestników – konferencja okazała się zaskakująco ciekawa. Co więcej – nie będzie to jednorazowa impreza. Wrocław będzie ją gościł co roku.
Podczas konferencji James Steinberg przekonywał, że choć Chiny, Brazylia czy Indie stają się potężnymi siłami, z którymi USA muszą się liczyć i współpracować, to współpraca z Europą, a w tym z państwami środkowej Europy, pozostaje dla USA kluczowa. Deklarował, ze chce Ameryka chce uczestniczyć w rozbudowie Europy Środkowej. Wiele mówił na temat Bałkanów.