Czasem kibicują bez opamiętania – chiński fan piłki nożnej zmarł z wyczerpania. Kilka nocy nie spał, bo oglądał transmisje z Brazylii. Na szczęście dla przeważającej większości Azjatów mundial jest jednak chwilą wytchnienia od lokalnej polityki. Z państw, które bezpośrednio uczestniczą w międzypaństwowych kłótniach, na mistrzostwach świata w piłce nożnej gra jedynie Japonia. I po pierwszym meczu nie ma powodów do zadowolenia.
Gdyby nie piłka, byłoby smutno
Do Brazylii nie pojechały ekipy z Chin, Wietnamu i Filipin. Gdyby przypadkiem trafiły do jednej grupy mogłoby być nieciekawie, ponieważ do Chin nikt nie żywi obecnie przyjaznych uczuć. Nie ma się czemu dziwić, Pekin konsekwentnie nie poddaje się żadnym naciskom z zewnątrz i narusza kolejne przestrzenie na wodach należących do pozostałych państw. Od połowy tygodnia rozpoczyna nowy etap kolonizacji morza Południochińskiego, wysyła kolejną platformę wiertniczą.
O decyzji chińskich władz poinformowała na swojej stronie internetowej agencja bezpieczeństwa morskiego Chin. Nowa platforma także należy do giganta China National Offshore Oil Company i jest druga co do wielkości na wyposażeniu przedsiębiorstwa. Obiekt nazwany „Morze Południowe nr 9" jest właśnie przemieszczany z południowych wybrzeży wyspy chińskiej wyspy Hainan do zatoki tonkijskiej. Na nowym miejscu platforma znajdzie się w piątek. Pierwsza chińska konstrukcja o nazwie HD-981 znajduje się 17 mil morskich od wietnamskich wysp Paracelskich. Z Filipinami Chiny mają na pieńku ze względu na zaawansowane prace odzyskiwania ziemi na niektórych wyspach archipelagu Spratly uznawanego za swój przez Manilę.
Chińczycy naciskają
Chińczycy tworzą teren pod budowę baz wojskowych i wiercą. Nasilają wiercenia, a wokół baz tworzą przyjazne żołnierzom środowisko. Nie wiadomo jeszcze, czy nowa chińska konstrukcja będzie naruszać wody Wietnamu, ponieważ według pierwszych informacji podanych przez dowódcę wietnamskiej straży przybrzeżnej, wskazywane przez Chińczyków wody znajdują się na ich terenie. W to samo miejsce wysyłano już platformy 5 lat temu. Jednak nowoczesne maszyny do wierceń są mobilne i zawsze można znaleźć je bliżej własnych granic. Pekin pokazał już, ze trudno posądzać go o dobre intencje.
Filipiny łączą się w bólu z Wietnamem i protestują przeciwko chińskim działaniom. Kilka tygodni wcześniej pomoc obiecała Japonia zobowiązując się do przekazania Hanoi 10 nowych statków dla straży przybrzeżnej (łączna wartość 184 mln dolarów). Teraz wsparcie dla Filipin deklaruje Korea Południowa. Seul przekaże Manili korwetę o wyporności 1200 ton. Jednostkę będzie można uzbroić w działa, torpedy i pociski do niszczenia statków. Stany Zjednoczone także dostarczą Filipińczykom dodatkowy sprzęt: dwie jednostki, które należały do ich straży przybrzeżnej. Region czeka na pewno fala zbrojeń, których wymaga chińska nieobliczalność. Filipiny za 410 mln dolarów kupują od Korei Południowej 2 fregaty, ma to być największy zakup w historii ich marynarki. 3 miesiące wcześniej za 420 mln dolarów zdecydowano się kupić od Koreańczyków 12 lekkich myśliwców FA-50. To nie koniec militarnych transakcji – Seul stara się namówić Manilę na dodatkowe 6 samolotów szkolno-treningowych własnej produkcji KA-1 Woongbi za 114 mln dolarów.