BOR powinien być służbą specjalną

Zamach na ludzi znajdujących się pod ochroną BOR, nawet jeżeli został udaremniony, należy traktować jako porażkę. Celem działania BOR powinno być niedopuszczenie do wystąpienia jakiegokolwiek stanu zagrożenia – piszą eksperci.

Publikacja: 04.02.2015 21:00

W 2013 roku na Ukrainie w bezpośrednie otoczenie prezydenta Komorowskiego dopuszczono osobę agresywn

W 2013 roku na Ukrainie w bezpośrednie otoczenie prezydenta Komorowskiego dopuszczono osobę agresywną, która naruszyła jego nietykalność cielesną – przypominają autorzy

Foto: TVN

Nowa sytuacja geopolityczna, nowy charakter zagrożeń stawiają przed systemem bezpieczeństwa państwa coraz większe wymagania. W ramach tego systemu niezwykle ważną rolę odgrywa Biuro Ochrony Rządu, formacja o specjalnych zadaniach odpowiadająca za bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie oraz obiektów i urządzeń o szczególnym dla państwa znaczeniu.

Ochrona zapewniana przez tę służbę ma charakter wielopłaszczyznowy, a jej zasadniczym celem jest całkowita neutralizacja zagrożeń, zarówno rzeczywistych, jak i potencjalnych. Nie ma zatem wątpliwości, że instytucja o tak skonstruowanym przez racjonalnego prawodawcę przedmiocie działania winna być faktycznym gwarantem bezpiecznego, ciągłego i stabilnego kierowania państwem.

Katastrofalne zaniedbania

Biuro Ochrony Rządu wymaga głębokiego przemodelowania. Obecny stan biura nie gwarantuje bowiem efektywnej realizacji zadań, o czym świadczą rażące, wręcz katastrofalne „zaniedbania" (eufemistycznie rzecz ujmując) w przygotowaniu wizyty prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej profesora Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w 2010 r.

Nieprawidłowości wystąpiły również w przygotowaniu wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego na Ukrainie w 2013 r., gdzie w bezpośrednie otoczenie głowy państwa dopuszczono osobę agresywną, która naruszyła jego nietykalność cielesną. W tym przypadku reakcja ochrony osobistej była karygodnie opóźniona, a udział sił wspomagających w zabezpieczeniu wizyty okazał się niewystarczający. Tym samym stworzono realne zagrożenie dla prezydenta (jajko z łatwością mogło być zastąpione przedmiotem niebezpiecznym).

Takich zdarzeń, choć nienagłośnionych medialnie, prawdopodobnie jest więcej, a to, uwzględniając eskalację zagrożeń (ze strony Rosji czy siejącego terror Państwa Islamskiego), musi prowadzić do jak najszybszych zmian. Działania powierzchowne – które głośno zapowiadał niegdyś były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz – są niewystarczające. Tym bardziej że są one jedynie symulowane, bo przecież w pewnej „tłustej" rozmowie minister Sienkiewicz raczył przyznać, że w sprawie BOR nic nie może zrobić, gdyż rozzłości „wielkich" państwa rządzonego przez koalicje PO–PSL. Potwierdził jednocześnie, że jego rola, jako nadzorującego tę formację, jest iluzoryczna. Można się nawet pokusić o tezę, że jest zbędna.

Iluzoryczne zapowiedzi

Iluzorycznie wyglądają także zapowiedzi zmian opublikowane w swoim czasie na stronie MSW. Nie rozwiążą one bowiem problemów, z którymi boryka się Biuro Ochrony Rządu. Nowelizacja kilku przepisów wewnętrznych i jednego rozporządzenia to zdecydowanie za mało.

Niezbędna jest zmiana systemowa, głęboka rekonstrukcja tej służby, dla której wszechstronna ochrona osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie powinna być priorytetem, a zupełnie niedopuszczalny, wręcz piętnowany, powinien być niepohamowany serwilizm w zaspokajaniu prywatnych potrzeb osób ochranianych (np. wożenie krewnych, znajomych i zwierząt, noszenie zakupów i teczek, wyprowadzanie psów). Taka postawa jest oczywiście mile widziana przez osoby ochraniane, zapewnia ich przychylność i daje nadzieję na ewentualne awanse, ale równocześnie deprecjonuje tę formację, ośmiesza instytucje państwowe i może negatywnie wpływać na poziom ochrony.

Przemodelowanie BOR musi być zatem wszechstronne. Powinno obejmować rozszerzenie uprawnień formacji, uczynienie jej struktury adekwatną do realizowanych zadań. Należy również wzmocnić pozycję jej szefa. Za bardzo poważnymi obowiązkami BOR powinny podążać odpowiednie rozwiązania instytucjonalne gwarantujące wykonywanie tych obowiązków na najwyższym poziomie.

Szeroki dostęp do informacji

Z uwagi na zwięzłą formułę tego tekstu rozważaniom poddane zostanie jedynie jedno zagadnienie kluczowe dla funkcjonowania służby. Związane jest ono z obiegiem szeroko pojętej informacji dotyczącej rzeczywistych i potencjalnych zagrożeń, ale też ze sposobem jej pozyskiwania, przetwarzania i wykorzystania zarówno w aspekcie krajowym, jak i międzynarodowym. Informacja bowiem jest niezwykle ważnym – o ile nie najważniejszym – elementem efektywnego i sprawnego systemu bezpieczeństwa.

Informacja o zagrożeniu i sposób jej wykorzystania przesądzają o tym, czy o działaniu BOR będzie można mówić w kategorii sukcesu czy klęski. Zamach na ludzi znajdujących się pod ochroną BOR, nawet jeżeli został odparty, należy traktować jako porażkę. BOR dopuściło do zaistnienia sytuacji zagrożenia, w której możliwość skutecznego działania siłą rzeczy determinuje przypadek. Celem działania BOR powinno być niedopuszczenie do wystąpienia jakiegokolwiek stanu zagrożenia.

Należy zatem przyjąć rozwiązania (w tym model prawny) zakładające szeroki dostęp do informacji o zagrożeniach. Odpowiednie rozpoznanie pozwoli na ich uniknięcie.  Niewystarczająca jest już postawa biernego odbiorcy informacji uzyskiwanych od innych służb, co zostało wpisane w działalność profilaktyczną, którą BOR wykonuje na podstawie art. 12.3 ustawy o Biurze Ochrony Rządu.

Zapewne dla wielu czytelników zaskakujący będzie fakt, że BOR nie ma prawa do podejmowania czynności operacyjno-rozpoznawczych. Tymczasem brak takich uprawnień powoduje, że inne służby nie chcą udostępniać BOR informacji pozyskanych w drodze pracy operacyjno-rozpoznawczej. Czyli takich informacji, które mogą mieć największe znaczenie dla bezpieczeństwa ochranianych osób, obiektów i urządzeń.

Niezbędne jest więc sięgnięcie po środki umożliwiające również aktywne pozyskiwanie informacji. W tym celu za konieczne należy uznać zagwarantowanie BOR i jego funkcjonariuszom  prawa podejmowania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz analityczno-informacyjnych służących uzyskaniu i przetwarzaniu informacji istotnych dla zapobiegania zamachom na osoby, obiekty i urządzenia o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa znajdujące się pod jej ochroną.

Wskazane jest także przyznanie BOR statusu służby specjalnej. Zabieg ten służyłby usprawnieniu relacji z innymi służbami specjalnymi. To istotne szczególnie w odniesieniu do należytego i efektywnego przepływu informacji. Ponadto za formalnym uznaniem tej formacji za służbę specjalną (w opinii publicznej BOR za takową jest już zresztą uważane) przemawia także to, że Biuro Ochrony Rządu odpowiada za bezpieczeństwo najważniejszych przedstawicieli władzy publicznej, przedstawicieli państw obcych i organizacji międzynarodowych przebywających na terytorium Rzeczypospolitej oraz obiektów o szczególnym znaczeniu dla państwa. Dodatkowo należy podkreślić, że formacja ta nie posiada typowych dla służb policyjnych uprawnień do prowadzenia czynności dochodzeniowo-śledczych czy też reglamentowania określonej działalności obywateli w drodze indywidualnych aktów administracyjnych. Z tego względu kwalifikowanie tej służby jako służby quasi-policyjnej należy uznać za błędne.

Pogłębiona współpraca

Zdobywanie informacji o ewentualnych zagrożeniach nie powinno się ograniczać wyłącznie do służb krajowych. Z punktu widzenia globalnego charakteru niektórych zagrożeń ważna jest właściwa, ścisła i stała współpraca ze służbami państw obcych i organizacjami międzynarodowymi. Co więcej, powinna ona być stale pogłębiana.

Na początku XXI wieku BOR rozpoczęło już prężną współpracę na arenie międzynarodowej z odpowiednikami tej służby w innych krajach.

Przydaje się ona zwłaszcza przy organizacji wizyt zagranicznych i jest swoistą płaszczyzną wymiany wiadomości. Poza tym BOR uczestniczy w  stowarzyszeniach i organizacjach międzynarodowych skupiających służby odpowiadające za ochronę ważnych osobistości. Jako przykład można wskazać członkostwo BOR w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Służb Ochrony Osobistej (Association of Personal Protection Services) będącym platformą wymiany poglądów, wiedzy i informacji w zakresie ochrony osobistej.

BOR zapoczątkowało również uczestnictwo w Europejskiej Sieci Ochrony Ważnych Osobistości. W ramach tego gremium wypracowano także „Police Handbook" oraz „Kwestionariusz wymiany informacji", które to dokumenty przyczyniły się do dodatkowego usprawnienia przepływu informacji. Ze względu jednak na coraz to nowe zagrożenia należy intensyfikować współpracę w obszarze wymiany informacji oraz poszukiwać nowych kanałów kontaktowych.

Postulujemy zatem zdecydowane rozszerzenie kręgu współdziałających służb zagranicznych również o służby specjalne (antyterrorystyczne). Tylko maksymalnie rozbudowana wymiana wiedzy i informacji, której zakres i forma powinny być ponownie zdefiniowane, uczyni z BOR formację skuteczną i dorastającą do oczekiwań.

Ryszard Czarnecki jest europosłem PiS, wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Były wiceminister ds. europejskich. Przez siedem i pół roku członek Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony w PE.

Andrzej Pawlikowski w latach 2006–2007 był szefem Biura Ochrony Rządu

felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę
Opinie polityczno - społeczne
Rząd Donalda Tuska może być słusznie krytykowany za tempo i zakres rozliczeń
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Katedrą Notre Dame w Kreml