Pierwsza rocznica aneksji Półwyspu Krymskiego skłoniła obserwatorów polityki międzynarodowej do rozważań wychodzących dość daleko poza ramy geopolityki lub dyplomacji. Szczególnie w Polsce, z taką uwagą i napięciem śledzącej konflikt za wschodnią granicą, zdecydowanie brakuje refleksji podejmującej problem naruszenia przez Rosję integralności terytorialnej Ukrainy z punktu widzenia naczelnych zasad prawa międzynarodowego. Są one zawarte w dokumentach Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
W rodzimej debacie publicznej często podkreśla się, że zajęcie Krymu było „pierwszą po 1945 roku zmianą istniejących granic w Europie". Nie jest to jednak w pełni ścisły wniosek, gdyż do tego typu zmian, co prawda w różnych okolicznościach politycznych, doszło już przy okazji rozpadu ZSRR, Jugosławii i Czechosłowacji na początku lat 90.
Kolejną, odnoszącą się do bardziej konkretnego doświadczenia dyplomatycznego obserwacją było regularne przywoływanie przez licznych dziennikarzy i komentatorów tzw. Memorandum budapesztańskiego – trójstronnego porozumienia Federacji Rosyjskiej, USA i Wielkiej Brytanii z 1994 roku. Jak powszechnie zauważano, potwierdzało ono suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, powstałej w sierpniu 1991 roku na terytorialnej bazie dawnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, będącej jedną z 16 republik związkowych ZSRR.
Suprema lex integralności Ukrainy
Z pewnością jednostronna akcja przyłączenia Krymu do Rosji na przełomie lutego i marca ubiegłego roku stanowiła pogwałcenie porozumienia zawartego przed 21 laty w Budapeszcie. Warto jednak zwrócić uwagę, iż w rzeczywistości memorandum to wiązało się z problemem istnienia na terytorium Ukrainy arsenałów atomowych z czasów Związku Radzieckiego. Porozumienie nie miało charakteru traktatu międzynarodowego i dotyczyło warunków podpisania przez Kijów Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (ang. NPT). Jednym z aspektów memorandum było czysto formalne potwierdzenie suwerenności i integralności terytorialnej ukraińskiego państwa. W hierarchii międzynarodowych dokumentów prawnych nie stanowiło ono jednak najwyższej reguły, z której można byłoby wyprowadzać zasadę niezmienności ukraińskich granic i skutecznie przeciwdziałać stosowanej przez Kreml narracji o „powrocie Krymu do macierzy".
Suwerenność Kijowa nad Półwyspem Krymskim można wyprowadzić wprost z dwóch, ściśle ze sobą złączonych norm prawa międzynarodowego i regulacji normujących pokojowe współżycie wolnych i równych w prawach państw-członków ONZ. Są to zasady nienaruszalności istniejących granic oraz suwerenności i integralności terytorialnej istniejących państw. Pierwsza z nich została sformułowana w przyjętej 24 października 1970 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ "Deklaracji na rzecz głównych zasad prawa międzynarodowego dotyczącej przyjacielskich relacji i współpracy pomiędzy państwami w odniesieniu do Karty Narodów Zjednoczonych" (numer w katalogu dokumentów ONZ: A/RES/25/2625). Preambuła tego dokumentu głosiła, że każde państwo ma obowiązek powstrzymać się od gróźb lub użycia siły celem naruszenia istniejących międzynarodowych granic innego państwa, jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych, włączając w to spory terytorialne i problemy dotyczące granic. Jest oczywiste, że operacja zajęcia Krymu przez „zielonych ludzików", nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt minimalnej liczby spowodowanych przez nią ofiar po stronie ukraińskiej (szczególnie w zestawieniu z późniejszym konfliktem w obwodach donieckim i ługańskim) naruszyła zasady ONZ.