Aktualizacja: 19.05.2025 14:21 Publikacja: 18.04.2025 04:08
Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk
Można rzec, że Bolesław Chrobry nie ma szczęścia. Bo jak inaczej określić to, że tysięczna rocznica jego koronacji trafiła się akurat na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi, kiedy temperatura kampanii wzrasta z dnia na dzień, przez co poszczególne środowiska polityczne zdecydowały się zorganizować własne, oddzielne obchody?
Czy w wolnym i demokratycznym kraju, w cywilizowanej debacie publicznej jest miejsce aż na tak daleko idące podziały, które nie pozwalają na wspólne świętowanie wydarzeń o fundamentalnym znaczeniu dla naszej wspólnoty? Czy Bolesław Chrobry faktycznie by się takich obchodów nie powstydził, jak zapewnia premier Donald Tusk?
Stany Zjednoczone nie chcą już prowadzić misji budowania demokratycznych narodów. Państwom, które chcą będą wspó...
Kitem kampanii jest polaryzacja, na którą w ostatniej debacie TVP zagrali Trzaskowski i Nawrocki. Hitem był każd...
To Akcja Demokracja i jej austro-węgierski partner biznesowy – ujawniła Wirtualna Polska – stoją za reklamami na...
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w debacie TVP mówił, że potrzebujemy dobrych relacji z Niemcami, dlatego różnice...
Według kolektywu analitycznego Res Futura główne pytanie pojawiające się w sieci po poniedziałkowej debacie kand...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas