Jerzy Surdykowski: Polowanie na synekury

Niedługo minie rok od zaprzysiężenia gabinetu Donalda Tuska, a więc nadchodzi pora na jego rozliczanie z przedwyborczych, jak i z nieco późniejszych, obietnic. Jak się wydaje, nowy rząd woli zachować stare ścieżki awansu dla „swoich”.

Publikacja: 26.11.2024 04:58

Jerzy Surdykowski: Polowanie na synekury

Foto: PAP/Paweł Supernak

Ze względu na wrodzoną awersję do występów chóralnych, nie zamierzam przyłączać się do wielogłosu, chociaż uważam go za słuszny i potrzebny. Ale o jednym muszę przypomnieć, bowiem ta obietnica wyrażona była cokolwiek półgębkiem, a wydaje mi się wręcz fundamentalna dla funkcjonowania państwa demokratycznego. Szkoda że znalazła się na marginesie i nikt ani z opozycji, ani z koalicji o niej nie przypomni.

Kiedy ustanowiono w Polsce publiczną służbę cywilną

W tym roku mija 102 lata od jednego z najbardziej wiekopomnych osiągnięć okresu międzywojennego, jakim było ustanowienie publicznej służby cywilnej. Polska ledwie podnosiła się z zaborów i wojennych ruin, a już pomyślano o apolitycznej służbie obejmującej wszystkich pracowników państwowych – od policjantów, kolejarzy i nauczycieli aż po urzędników i administratorów przemysłu państwowego – która nie zmieniałaby się wraz z następstwem kolejnych rządów i uniemożliwiała polityczne czystki oraz wtykanie do niej znajomków.

Czytaj więcej

Polska służba cywilna wkracza w drugie stulecie

Jeśli do dziś wspominamy, że przedwojenne pociągi były wzorem punktualności, a nauczyciela lub listonosza powszechnie szanowano, to właśnie dlatego. Do służby można było się dostać po zdaniu egzaminów; zyskiwało się nie tylko stałość zatrudnienia, ale i wysokie na owe czasy wynagrodzenie.

Który rząd szanował służbę cywilną

Oczywiście w PRL o żadnej służbie nie było mowy, prócz wysługiwania się rządzącej partii. Pierwszą próbę reaktywowania służby cywilnej podjął rząd premiera Cimoszewicza, a fundamentalna dla niej ustawa weszła w życie tuż przed końcem jego kadencji, chociaż nie była pomyślana tak szeroko, obejmowała tylko administrację państwową. Jedynym i ostatnim rządem, który szanował służbę cywilną był rząd Jerzego Buzka. Później tylko ją psuto, aby można było na wysokie stanowiska wtryniać swoich protegowanych. Ostateczny cios zadał jej PiS w 2016 r., znosząc konkursy, obniżając wymagania i otwierając szeroko wrota dla jej omijania.

Przez dwie kadencje w latach 2007-2015 rząd Tuska nie uczynił nic dla jej odbudowy i odcięcia dróg, którymi obchodzone są jej zasady. Mija rok nowego rządu, który również – jak się wydaje – woli zachować stare ścieżki awansu. A więc dalej po kolejnych wyborach – obojętnie: w gminie, mieście czy kraju – rozpocznie się polowanie na synekury albo nagradzanie nimi swoich zasłużonych.

Ze względu na wrodzoną awersję do występów chóralnych, nie zamierzam przyłączać się do wielogłosu, chociaż uważam go za słuszny i potrzebny. Ale o jednym muszę przypomnieć, bowiem ta obietnica wyrażona była cokolwiek półgębkiem, a wydaje mi się wręcz fundamentalna dla funkcjonowania państwa demokratycznego. Szkoda że znalazła się na marginesie i nikt ani z opozycji, ani z koalicji o niej nie przypomni.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę