Na czym opieram to przekonanie? Powodów jest kilka, ale najważniejsze są dwa związane z ludzką podświadomością. Osoby, które przeżyły zamach na własne życie, nie zawsze wracają do pełnej równowagi psychicznej. U niektórych trauma pozostaje na wiele lat lub nawet do końca życia, rujnując samoocenę. Czy Donald Trump poradzi sobie z tym problemem?
Zamach na Donalda Trumpa: taka tragedia zawsze budzi negatywne skojarzenia
Zamach zawsze pozostawia ciężki uszczerbek na zdrowiu ofiary. Jestem przekonany, że Donald Trump będzie musiał uporać się z wielką przeszkodą, jaką od soboty w jego życiu będzie zespół stresu pourazowego (PTSD). To naprawdę ogromne wyzwanie. Szczególnie dla kogoś, kto zamierza wkrótce znów przemawiać do tłumu.
Objawy PTSD mogą obejmować retrospekcje, koszmary senne i towarzyszący niemal każdej czynności silny niepokój, a także niekontrolowane myśli o dramatycznym zdarzeniu. Czy człowiek, który pretenduje do roli przywódcy wolnego świata w czasie nieformalnej wojny z Rosją, może zmagać się z poważnym urazem psychicznym?
Czytaj więcej
FBI zidentyfikowało napastnika, który w sobotę wieczorem strzelał do Donalda Trumpa na wiecu w Pe...
Większość osób, które przeżyły traumatyczne wydarzenia, może mieć jedynie przejściowe trudności z przystosowaniem się do życia codziennego. Jak ma sobie jednak poradzić starszy człowiek, który dosłownie o milimetry minął się ze śmiercią? Taka osoba będzie podczas każdego publicznego przemówienia odczuwała lęk przed cieniem, dachem czy niedomkniętymi drzwiami.