Lektura wyników wyjątkowej kwerendy, jaką w archiwach państwowychprzeprowadzili Tomasz Krzyżak i Piotr Litka, starając się ocenić skalę wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych w okresie PRL, będzie dla wielu osób wstrząsem. Jak zauważył kiedyś o. Adam Żak, nie ma powodu uważać, że realia krzywdzenia dzieci i młodzieży w Polsce miałyby być inne niż np. w Irlandii czy Stanach Zjednoczonych. Jedyne, co się różni, to otoczenie historyczne: Kościół dla komunistycznego państwa był wrogiem, wobec czego przełożeni kościelni nie podchodzili do wszystkich spraw z należytą starannością, obawiając się prowokacji ze strony Służby Bezpieczeństwa, fałszywek i podstawionych świadków, którzy mieli pomóc aparatowi represji walczyć z Kościołem. W żaden sposób to nie tłumaczy tych biskupów, ale pomaga lepiej zrozumieć kontekst tamtych wydarzeń.